Magazyn Entertainment Weekly wypuścił specjalne wydanie dotyczące Gry o tron, na okładkach którego możemy podziwiać ostatnich żyjących Starków (i jednego Targaryena) w nowych kostiumach, przygotowanych na potrzeby 7. sezonu.

Z okładkami i zdjęciami możecie zapoznać się w galerii pod artykułem, tymczasem zajmiemy się pewnym drobnym, acz istotnym szczegółem, a dotyczącym równie drobnego i istotnego mężczyzny jakim jest Petyr Baelish. Poniżej okładka EW z Aryą – przyjrzyjcie się sztyletowi, jaki nosi u pasa. Wygląda znajomo?

1468_1469 GOT COVER CLOSED.indd

Najprawdopodobniej jest to sztylet z ostrzem z valyriańskiej stali oraz rękojeścią ze smoczej kości, który stał się jedną z przyczyn Wojny Pięciu Królów i wydarzeń fabularnych sagi oraz serialu. Pojawia się pierwszy raz, gdy wynajęty przez nieznanych mocodawców mężczyzna próbuje podciąć nim gardło Brana, pogrążonego w śpiączce po upadku z wieży w Winterfell. Sztylet zostaje zabrany przez Catelyn do Królewskiej Przystani, gdzie Littlefinger rozpoznaje go jako swój, który jednak przegrał wskutek zakładu z Tyrionem Lannisterem (co jest kłamstwem – Baelish faktycznie stracił sztylet wskutek zakładu, ale na rzecz króla Roberta Baratheona). Przekonana, że to najniższy z Lannisterów stoi za próbą zamordowania jej syna, Catelyn pojmała Tyriona w gospodzie na rozstajach, czym bezpośrednio przyczyniła się do wybuchu konfliktu Starków z Lannisterami. Tymczasem sztylet pozostał w Królewskiej Przystani w rękach Neda Starka, do czasu rzezi jego ludzi w sali tronowej, gdzie owo ostrze przyłożył mu do gardła sam Baelish.

dagger-comparison

Sztylet w posiadaniu Aryi, w dodatku na zdjęciach w ramach pieczołowicie przygotowywanej sesji, gdzie każdy szczegół ma znaczenie, oznacza najpewniej, że zdrada  i kłamstwo, jakich Littlefinger dopuścił się wobec Neda i Catelyn, zostaną ujawnione i możliwe, że ukarane. Czy w 7. sezonie przyjdzie nam pożegnać się z lordem Petyrem Balishem czy może jest to, jak często w jego przypadku, element sprytnego planu czy też to tylko dobre zdjęcie promocyjne? Przekonamy się już w lipcu.

Galeria