42-letnia holenderska aktorka postanowiła zabrać głos zarówno w sprawie zakończenia swojego wątku, jak i podsumować cały serial HBO.

Van Houten wywiadzie dla serwisu Deadline tak opisała swoje odczucia związane ze śmiercią swojej postaci:

Uważam, że moja postać odeszła w sposób pełen wdzięku i jestem za to bardzo wdzięczna scenarzystom. Cały odcinek [8×03 — przyp. red.] był świetny, ale śmierć mojej postaci była niczym ostatnia nuta w symfonii.

Aktorka pokusiła się także o podsumowanie całego serialu:

Po raz pierwszy czuję tę pustkę. Między zdjęciami do kolejnych sezonów zawsze mijał kolejny rok, ale na tym etapie dostawalibyśmy już scenariusze do kolejnego. Stąd uczucie pustki, choć nie uważam tego za coś złego.

Obserwowanie tego, jaki wpływ serial wywierał przez te wszystkie lata na ludzi i świat, było czymś wspaniałym. Cieszy mnie to, że produkcja ta mogła w taki sposób łączyć i zbliżać do siebie ludzi. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie nam dane zobaczyć coś, co wywrze zbliżony efekt.

Jak oceniacie zakończenie wątku Melisandre?

źródło: deadline.com