Okazuje się, że oparta na serii powieści E.L. James trylogia filmowa, która okazała się niebywałym sukcesem kasowym na całym świecie (wszystkie trzy filmy zarobiły wielokrotność swoich budżetów, a cała seria zanotowała ponad 1,1 miliarda dolarów wpływów z kin), mogła mieć inną aktorkę w roli Anastasii Steele.

Angaż do głównej roli zaproponowano bowiem Emilii Clarke, czyli serialowej Daenerys, która tę propozycję odrzuciła. Przy okazji końca “Gry o tron” aktorka zdradziła, co stało za tą decyzją:


Minęło sporo czasu, odkąd pokazałam się nago w “Grze o tron”. A jednak to wciąż pytanie, które zadaje mi się tylko dlatego, że jestem kobietą. Bardzo mnie to wkurza, ponieważ zrobiłam to dla granej przeze mnie postaci, a nie dlatego, by jakiś facet mógł gapić się na moje cycki.

Aktorka dodała także:

Mimo że były to pojedyncze sytuacje, zdążyłam już zostać przez wielu zaszufladkowana, więc moja zgoda na zagranie w “50 twarzach”, czyli filmie, w którym zmysłowość, seks i nagość to główne motywy, nie wchodziła w grę — nie zamierzałam dobrowolnie zgodzić się na coś takiego, bo oznaczałoby to zgodę na dożywotnie zaszufladkowanie.

Rola ostatecznie przypadła Dakocie Johnson.

Oglądaliście filmy? Jak według Was mogłaby wypaść Clarke?

źródło: ew.com

Wideo

Pięćdziesiąt twarzy Greya - Zwiastun