Na naszej stronie już pisaliśmy o spekulacjach na temat premiery siódmego sezonu „Gry o tron”. Teraz do dyskusji dołączył Liam Cunningham, w serialu odgrywający rolę ser Davosa Seawortha. Niedawno wypowiedział się on na temat tego jak ciężko będzie mu się pożegnać z serialem. Cunningham uczestniczył w śniadaniu zorganizowanym przez organizację World Vision w restauracji L’Ecrivain w Dublinie. Głównym tematem była działalność charytatywna fundacji i kryzys uchodźczy, ale zapytany aktor napomknął również o „Grze o tron”
Rozczarowywałem wielu ludzi dookoła świata, ponieważ miało to [„Gra o tron”- przyp. tłumacza] wyjść w kwietniu. Teraz to będzie lipiec, tak myślę. Wystartujemy i na premierze będzie się działo coś specjalnego. Zła wiadomość jest taka, że będzie tylko siedem odcinków i [produkcja- przyp. tłumacza] ostatniego sezonu zaczyna się znowu, o ile dobrze wiem, we wrześniu.
Aktor wyraził również nadzieję, że Ruth Negga, z którą pracował na planie filmu „Mama Tina” wygra w niedzielę Oscara.
Widziałem ją na Złotych Globach, podszedłem do niej i ją przytuliłem. Ona jest po prostu genialna. Znam ją od dwudziestu lat, to długi czas. Grała w teatrze, zapracowała na to.
Największy komplement jaki mogę dać Ruth to to, że nie jest ona gwiazdą filmową, jest aktorem, to jest właśnie to kim jest.
It's Game of Thrones star Liam Cunningham at the World Vision breakfast at @lEcrivainDublin pic.twitter.com/aedKTent84
— Melanie Finn (@Melfinn1) 23 lutego 2017
Melanie Finn, która zrelacjonowała spotkanie z Liamem Cunninghamem dla Independent.ie.
Wierzycie w premierę 2. lipca? Jak myślicie, co specjalnego szykują dla nas twórcy wraz z tą premierą? Czy według was faworytka Liama Cunninghama zasługuje na Oscara?