Produkcja siódmego sezonu Gry o tron zbliża się już ku końcowi; z pewnością zakończono już kręcenie scen w lokacjach. Teraz nadszedł czas na zmagania w studio, a konkretnie w głównym ośrodku serialowym w Belfaście – Titanic Studios.

Dzięki Kevinowi Pattersonowi, lokalnemu fanowi Gry o tron, możemy rzucić okiem na to, co działo się w Belfaście.

30 stycznia Kevin Patterson wypatrzył konie, dużo dymu i broń Dothraków na parkingu przy studio. Ponadto na miejscu rozwinięto green screen, pod którym rozsypano sporo ziemi, żeby nadać średniowiecznego klimatu. Zdjęcie z 31 stycznia pokazuje za to, podobny do wykonanego w poprzednim sezonie, green-screnowy tułów smoka, którego dosiadała Emilia Clarke. Zapewne chodzi o ulubieńca targaryeńskiej królowej, czyli Drogona. Wskazuje na to też rozmiar modelu.

Przedstawiciele Watchers on the Wall postarali się zinterpretować podane informacje i podpowiadają, że [spoiler]zapewne chodzi o kręcenie efektów specjalnych do scen odgrywanych wcześniej w Hiszpanii (Malpartida). To miejsce zapewne będzie związane z największą bitwą nadchodzącego sezonu, czyli starciem pomiędzy Daenerys a Jaimem. Emilia Clarke nie kręciła zbyt wielu scen na lądzie (więcej zapewne będzie jej dane nakręcić w powietrzu), stąd przypuszczenia, że to właśnie jej sceny będą w tej chwili nagrywane. Dothrakowie? Są. Drogon? Gotowy. Półpustynny krajobraz? Jak najbardziej. Wszystko do siebie pasuje, pozostaje więc czekać tylko na rezultat.[/spoiler]