Niedawno świat obiegła wiadomość, że Carice van Houten - serialowa Melisandre - spodziewa się dziecka. Choć nagrywanie scen do 6. sezonu dawno dobiegło końca, ten fakt może mieć większy wpływ na tę odsłonę serii niż na pozornie odległy sezon 7.
O stanie błogosławionym aktorki nikt nie mógł wiedzieć, kiedy powstawały skrypty do nadchodzącego sezonu, a pewnie również podczas całego okresu nagrań. Z drugiej strony kobieta ma już 39 lat i mogła na wstępie uprzedzić producentów, że nie podpisze żadnego kontraktu, który przeszkodzi jej w planach zostania matką. Ciąża może doprowadzić do śmierci jej bohaterki… lub nie wpłynąć nawet w najdrobniejszy sposób na jej losy. Prześledźmy możliwe drogi.
Pożegnanie postaci
Melisandre towarzyszy nam już piąty sezon, a z licznych wywiadów wiemy, że możemy się spodziewać w jej wątku spektakularnych scen. Zarówno finał piątego sezonu jak i trailer do kolejnego wskazują nam, że kobieta będzie mocno powiązana z losami ciała Jona Snowa. Ponadto,
[spoiler] większość fanów wierzy w rychłe zmartwychwstanie Jona. Dokonać tego miałaby Melisandre, być może poświęcając temu własne życie. [/spoiler]
(HBO)
Wszystko razem daje bardzo dobre warunki do tego, żeby jej śmierć stanowiła część wielkiego widowiska. Drobiazgi dotyczące zewnętrznych kwestii nie powinny wpływać na decyzje producentów, z drugiej strony ten detal mógł skłonić ich do podjęcia decyzji o uśmierceniu bohaterki. Prościej wykorzystać stanowisko i sytuację aktorki dla oglądalności, niż z tym walczyć. Oczywiście Carice mogła też podjąć plany prywatne już po poznaniu scenariusza 6. sezonu, w którym opisano by śmierć czerwonej kapłanki.
Nie od dziś wiadomo, że D. Benioff i D.B. Weiss prowadzą historię na własny sposób, czasem pozbywając się postaci, które w sadze GRRM cieszą się bezpieczeństwem i dobrym zdrowiem. W tym wypadku nie wiemy nawet, jakie plany dla Melisandre ma sam autor powieści.
Żadnych zmian
Jeśli los będzie sprzyjał Melisandre, okrągły brzuszek dla twórców serialu nie powinien być żadnym problemem. Serial nadal świetnie pracował wokół ciąży i narodzin córki Leny Headey, zmiany w figurze ukryto komputerowo. Nie wiemy natomiast, na jakim etapie ciąży jest aktorka. Jeśli to pierwszy trymestr, z pewnością zdążyliby nagrać część scen, w które włączono czerwoną kapłankę. Członkowie obsady niejednokrotnie wskazywali pracę na planie jako wyczerpujące zajęcie, ale kobieta z As’shai nie jest zmuszona do scen walk czy jazdy konnej.