Królewska Przystań
Cersei rozmawia z Tycho Nestorisem, który podziwia szybkość spłaty długu korony – złoto z Wysogrodu już jedzie do stolicy.
Żelazny Bank wyraża swoją gotowość do wsparcia królowej w jej planach. Dowiadujemy się także, że Qyburn prowadzi rozmowy ze Złotą Kompanią (wielką grupą najemników z Essos znaną z tego, że nigdy nie rozwiązała z nikim kontraktu), która ma pomóc królowej w ustabilizowaniu sytuacji na kontynencie.
Winterfell
Littlefinger rozmawia z Branem i daje mu sztylet, którym zaatakował go skrytobójca. Baelish wspomina o swojej miłości do Catelyn i powiadamia Starka o swojej gotowości do niesienia pomocy jemu i jego siostrze. Gdy mówi o tym, że świat pogrąża się w chaosie, Bran odpowiada mu jego własnymi słowami “Chaos jest drabiną”, co wyraźnie wytrąca Littlefingera z równowagi. Najwidoczniej Trójoka Wrona rzeczywiście wie wszystko. Czemu Petyr rozmawia z Branem i wręcza mu valyriański sztylet? Być może dlatego, że zrozumiał, że nie uda mu się już zmanipulować Sansy – próbuje więc z kolejnym Starkiem. W komnacie nagle pojawia się Meera Reed, która chce opuścić Winterfell. Jej pożegnanie z Branem przebiega w dziwny sposób – chłopak sprawia wrażenie całkowicie pozbawionego emocji czy wdzięczności za to, co Meera, a wcześnie jej brat, Jojen, zrobili dla niego. Dziewczyna jest tym poruszona i zbulwersowana. Bran jednak oświadcza jej, że nie jest już sobą, Brandonem Starkiem. Dziewczyna mówi tylko, że “ty tam umarłeś” (chodzi o jaskinię, w której stał się Trójoką Wroną) i opuszcza pomieszczenie. Wraca do swojej rodziny, by być przy niej, gdy nadejdą Inni.
Tymczasem do Winterfell przybywa wreszcie Arya Stark. W bramie następuje jej konfrontacja ze strażnikami, którzy nie wierzą jej, gdy mówi kim jest i nie chcą jej wpuścić. Arya powołuje się kolejno na nieżyjących już maestera Luwina i ser Rodricka oraz przebywającego na Smoczej Skale Jona Snowa, aż w końcu prosi, by powiadomić Sansę o jej przybyciu. Strażnicy ulegają i każą jej czekać, aż któryś z nich ją sprowadzi, jednak w trakcie ich kłótni o to, kto ma wykonać to zadanie, Arya znika. Gdy dwójka żołnierzy Starków powiadamia o tym incydencie Sansę, ona od razu wie, gdzie szukać siostry. Schodzi do krypt Winterfell – tam znajduje Aryę przed grobem Neda. Młoda Starkówna nawet ubiera się i czesze podobnie do swojego ojca. Arya wita siostrę pytaniem, czy powinna ją teraz nazywać lady Stark, a Sansa potwierdza. Po chwili siostry padają sobie w ramiona. Po czym rozmawiają o rzeźbie przedstawiającej Neda, o wydarzeniach mających miejsce w trakcie ich rozstania, a na końcu Arya wspomina o swojej liście osób do zabicia, co Sansa kwituje niedowierzającym śmiechem. Młodsza Starkówna śmieje się także, by sprawić wrażenie, że był to żart, jednak wiadomo, że blefuje. Następnie Sansa informuje Aryę o tym, że Bran również wrócił do domu.
Siostry idą do swojego brata, który znów siedzi przy czardrzewie na wózku, skonstruowanym przez nowego maestera Winterfell. Arya rzuca mu się na szyję. Bran, znów bez emocji, mówi jej, że widział ją na rozstajach i sądził, że dziewczyna pojedzie do Królewskiej Przystani. Wspomina także o jej liście, o której istnieniu Arya wspomniała w krypcie. Dla Sansy jest to informacja, że to jednak nie był żart, a taka lista rzeczywiście istnieje, bo Bran wie o niej, mimo że również nie widział siostry przez długi czas, więc nie mogła mu o niej powiedzieć. Pomimo tego, że Arya miała już styczność z niezwykłymi zjawiskami i magią, zdolności brata dla niej także są ogromnym zaskoczeniem.
Bran wręcza Aryi sztylet z valyriańskiej stali, który otrzymał od Littlefingera, mówiąc, że kalece się on nie przyda. Sansa jest zaniepokojona tym prezentem – mówi, że Baelish nie robi nic, co nie przyniesie mu korzyści, natomiast Arya jest zdziwiona już samą jego obecnością w Winterfell.
Tymczasem Brienne w pewien sposób dopełniła swej przysięgi – obie córki Catelyn Stark są ponownie w domu, całe i bezpieczne. Później Brienne w ramach ćwiczeń mierzy się z Aryą na miecze. Zaciekła i wyrównana walka kończy się remisem. Gdy Brienne pyta dziewczynę o to, kto nauczył ją tego wszystkiego, ona odpowiada “nikt’. Starcie wyraźnie imponuje też Littlefingerowi, który przesyła Aryi uśmiech i ukłon.
Smocza Skała
Daenerys i Missandei odbywają przechadzkę po murach Smoczej Skały pod opieką Dothraków. Doradczyni zwierza się swojej królowej i daje jej do zrozumienia, że między nią a Szarym Robakiem doszło do zbliżenia.
Rozmowę przerywa im Jon Snow, który odnalazł złoża smoczego szkła i chce je pokazać Daenerys, zanim rozpoczną jego wydobycie. Daenerys i Missandei wchodzą za nim do jaskini, a wtedy Jon pokazuje im potężne złoże obsydianu. Matka Smoków sprawia wrażenie poruszonej tym widokiem. Ale to nie koniec – Jon prowadzi królową do dalszej części jaskini. Tam odnalazł naskalne malowidła, wykonane przez dzieci lasu. Sugerują one, że kiedyś dzieci i ludzie żyli i walczyli razem przeciwko wspólnemu wrogowi – białym wędrowcom. Jon opowiada o malunkach w taki sposób, że stają się one alegorią obecnej sytuacji jego i Daenerys. Ta rozumie jego przesłanie, jednak nie zmienia zdania – będzie walczyć dla Północy, jedynie, jeśli Jon złoży jej hołd. Po wyjściu z jaskini spotykają Varysa i Tyriona, którzy przynoszą wieści o zdobyciu Casterly Rock. Jednak jednocześnie informują królową o upadku Wysogrodu. Daenerys reaguje wściekłością – chce ruszyć na Drogonie, by podbić stolicę. O to, co powinna zrobić, pyta Tyriona i Jona – przy czym karła oskarża również o sprzyjanie Lannisterom, co doprowadziło do klęski jej sojuszników. Przyparty do muru Snow udziela jej odpowiedzi na pytanie – oznajmia, że jeśli Daenerys ruszy, by palić i mordować w Królewskiej Przystani, nie będzie się niczym różnić od innych władców, którzy pustoszyli Westeros i siali postrach wśród ludności.
Następnie Davos i Jon także przechadzają się po murach Smoczej Skały. Tam spotykają Missandei i rozmawiają z nią o Daenerys. Była niewolnica tłumaczy im fenomen młodej królowej i dlaczego przyciąga ona do siebie ludzi. Podczas ich rozmowy na Smoczą Skałę przypływa Theon Greyjoy. Jest on zdziwiony obecnością Jona na wyspie, pyta też o Sansę. Snow z kolei wybucha wściekłością na widok Theona i rzuca się na niego. Jon informuje go także, że gdyby nie to, że Greyjoy pomógł Sansie, to zostałby przez niego zabity, na co Fetor odpowiada, że być może powinien był umrzeć. Następnie pyta, gdzie jest Daenerys, a wtedy dowiaduje się, że królowa opuściła Smoczą Skałę.
Łupy wojenne
Wojska Lannisterów i Tarlych opuszczają Wysogród po udanym oblężeniu. Nie obstawili twierdzy wojskiem – teraz może zająć ją każdy. Jedyne czego chcieli to zawartość skarbca i spichlerzy Tyrellów. Umożliwi im to spłatę długu w Żelaznym Banku oraz wyżywienie ludności podczas nadchodzącej zimy. Pozbawili też w ten sposób Daenerys zaopatrzenia potrzebnego jej do prowadzenia wojny w Westeros. Jaime wynagradza Bronna sakwą pełną złota, jednak dla niego jest to za mało – marzy mu się własny zamek. Jaime oznajmia mu, że po zakończonej wojnie były najemnik będzie mógł sobie wybrać dowolną twierdzę. Bronn zauważa, że Lannister po rozmowie z Olenną jest w wyraźnie złym humorze. Być może rozmyśla on o ostatnim sekrecie Królowej Cierni. Randyll i Dickon Tarly wraz z Bronnem ruszają grabić pobliskie wioski – chcą zmusić ich mieszkańców do oddania im żywności.
W kolejnej scenie Jaime i Bronn ponownie rozmawiają z Randyllem, który informuje ich, że złoto jest już bezpieczne w Królewskiej Przystani. Pozostaje jednak jeszcze kwestia dostarczenia jedzenia, które nadal jest transportowane na wozach w kierunku stolicy. Ojciec Sama mówi, że reszta wojska musi dotrzeć za jej mury przed nocą, bo są za bardzo rozciągnięci na linii i zbyt odsłonięci w przypadku ataku. Randyll proponuje pospieszyć ludzi chłostą, czym pokazuje swoją znaną z książek surową naturę. Jaimemu nie podoba się ten pomysł i mówi, że jak na razie wystarczy zwykłe ostrzeżenie. Następnie Królobójca i jego najemnik rozmawiają z synem Randylla – Dickonem. Bronn wyśmiewa jego imię (z powodu jego pierwszego członu – dick, który po angielsku oznacza penisa). Okazuje się, że była to pierwsza bitwa Dickona. Oznajmia on, że była chwalebna, jednak Jaime wie, że nie są to szczere słowa – ród Tarlych przez cały czas bowiem był wierny Tyrellom. Królobójca pozwala mu więc mówić otwarcie, bez Randyla w pobliżu Dickon nie musi udawać. Wtedy wyjawia on, że rzeczywiście znał wiele osób, które musiał zabić i nie było to dla niego najprzyjemniejsze doświadczenie. Zwrócił również uwagę na smród w trakcie walki. Bronn skwitował to, że zna ten zapach od piątego roku życia, czym potwierdza swoje długie doświadczenie. Ich rozmowę przerywa tętent galopujących koni.
Bitwa
Bronn zwraca uwagę Jaimemu na nadciągającą ze wschodu armię. Królobójca zwołuje swoich ludzi i każe być im w gotowości. Bronn próbuje nakłonić Jaimego do opuszczenia pola bitwy i schronienia się za murami miasta. Dowódca Lannisterów postanawia jednak zostać i walczyć u boku swoich ludźmi. Zza małego wzgórza pojawia się horda dothrackich jeźdźców i Daenerys na Drogonie.
Lannisterowie tworzą ścianę z tarcz (przypomina ona formację starożytnych Rzymian), a w drugim rzędzie stoją włócznicy, którzy są najlepszą kontrą na kawalerię. Nie są oni jednak gotowi na to, co nadchodzi. Ich szyk bowiem rozbija potężny słup smoczego ognia. Ułatwia to szarżę Dothraków, którzy wjeżdżają w Lannisterów z dużym impetem. Dochodzi do walk, w których giną jedni i drudzy, jednak wyraźnie widać przewagę po stronie Daenerys. Kolejny atak smoka wymierzony jest w wozy wiozące zaopatrzenie. Królobójca zwołuje do siebie oddział łuczników, którym każe wymierzyć w smoka. Ich działania okazują się bezskuteczne – strzały odbijają się od ciała Drogona, nawet go nie kalecząc. Smok atakuje po raz kolejny, niszcząc następne wozy z jedzeniem i paląc żołnierzy Lannisterów. Jaime rozkazuje Bronnowi udać się do skorpiona, który zrobił Qyburn. Królobójca sięga po miecz i pierwszy raz od czasu potyczki w Dorne walczy jedną ręką. Nie jest już tak dobrym wojownikiem jak kiedyś – w pojedynku z jednym z Dothraków musi pomóc mu Dickon, czym prawdopodobnie także ratuje Jaimemu życie. Dziki lud z Essos okazuje się zresztą bardzo waleczny, nawet Bronn w starciu sam na sam z jednym z nich musi uciekać i radzi sobie dopiero strzelając do niego ze skorpiona. Całą bitwę obserwuje przebywający na tyłach Tyrion. Stoi tam razem z kilkoma Dothrakami i przygląda się krwawej jatce. Widzi tam swojego brata, o którego życie się obawia. Ataki Drogona dosłownie spopielają żołnierzy Lannisterów, czemu bezsilnie przygląda się Królobójca. Kolejne natarcie smoka uniemożliwia jednak strzał Bronna, który co prawda chybia, ale uświadamia Daenerys, jak wielkim zagrożeniem jest broń posiadana przez Lannisterów. Królowa próbuje ją spalić, jednak druga strzała trafia pod prawe skrzydło Drogona. Smok musi lądować, ale przed tym udaje mu się zniszczyć skorpiona jednym zionięciem. Po wylądowaniu Daenerys próbuje wyciągnąć wbitą spisę z ciała Drogona. Nieopodal tego stoi Jaime, który postanawia sięgnąć po znajdującą się niedaleko włócznię i zaszarżować z nią na smoka. Tyrion pod nosem nazywa go idiotą – nie chce widzieć, jak jego brat ginie w paszczy smoka. Drogon zauważa, że Jaime jedzie w jego kierunku – wtedy smok zieje ogniem. W ostatniej chwili Bronn podjeżdża na koniu, rzuca się na Królobójcę i ratuje go przed smoczym płomieniem. Obydwaj jednak wpadają rzeki – najprawdopodobniej Czarnego Nurtu. Woda jest tam głęboka, a Jaime ma na sobie ciężką zbroję.
Odcinek kończy się cliffhangerem – nie wiemy, czy Jaimemu uda się przeżyć. Bronn nie miał na sobie ciężkiej zbroi, więc być może to on pomoże Królobójcy wydostać się z wody. Innym pomysłem na to, jak może się to zakończyć, jest to, że pomoże mu Daenerys. Jaime jest w końcu jedyną osobą, na której aktualnie zależy Cersei, więc uwięzienie go byłoby mocną kartą przetargową. Jeżeli tak będzie, to być może już w przyszłym odcinku zobaczymy spotkanie braci – Tyriona i Królobójcy, co z całą pewnością będzie bardzo ciekawe.
Kilka słów odnośnie samej bitwy. Przywołuje ona skojarzenia z Polem Ognia – starciem, które miało miejsce trzysta lat przed aktualnymi wydarzeniami. Aegon Zdobywca zaatakował wtedy połączone wojska Lannisterów i siły z Reach. Do ataku użył trzech smoków i spalił ponad cztery tysiące ludzi. Daenerys użyła tylko Drogona, więc jeśli do swojego kolejnego ataku poprowadzi także Rhaegala i Viseriona, to zniszczenia z pewnością będą dużo większe. Po bitwie istotna będzie reakcja Cersei. Co zrobi? Duża część jej wojsk została rozbita, a żywność na zimę spalona. Ciekawe jest też, co będzie kolejnym ruchem Daenerys. Czy po wygranej zaatakuje Królewską Przystań?