„Gra o tron” to niewątpliwy sukces i nowy rozdział w świecie seriali. Mieszanka seksu, intryg i fantastyki połączone z epickim CGI zrzeszyła miliony fanów na całym świecie, a twórców, aktorów oraz osoby z produkcji wyniosła na najwyższy szczebel ich kariery. Już mało kto pamięta ciężkie początki, z którymi wszyscy musieli się zmierzyć. W tamtym czasie aktorzy niechętnie brali udział w serialach utrzymanych w klimacie średniowiecznego fantasy. Przez wielu uważane to było za ryzyko zawodowe.

O takiej sytuacji opowiedział Paddy Considine, odtwórca roli Viserysa w nadchodzącym „Rodzie smoka”. Kiedy jego agent przedstawił mu ofertę zagrania w serialu „Gra o tron”, podziękował i nawet nie przeczytał scenariusza słysząc, że opowiada o smokach.

Po latach Considine zrozumiał swój błąd, szczególnie, że serial HBO wspiął się na szczyt serialowej piramidy. Kiedy więc otrzymał propozycję zagrania w „Rodzie smoka”, nie wahał się ani chwili.

Opowiedział też, że inspiracją do kreowanej przez niego postaci Viserysa Targaryena była jego matka zmagająca się z cukrzycą.

Viserys był oparty na mojej matce. Była najsilniejszą kobietą, jaką znałem, przez długi czas. Dopóki się nie zaniedbała. Pod koniec życia moja mama miała cukrzycę. Uwielbiałem moją mamę, ale jej choroba stała się jej strefą komfortu. To było tragiczne widzieć ten upadek i umieściłem to – plus jej życzliwość i jej miłość – w Viserysie.

Źródło: IndieWire