W sieci pojawiły się krótkie klipy rzekomo pochodzące z serialu Netflixa.
[AKTUALIZACJA] Netflix w odpowiedzi na pytania dotyczące rzeczonych materiałów potwierdził, że NIE mają one nic wspólnego z serialem.
[ORYGINALNY NEWS]
Za sprawą Torpedo Pictures – kanadyjskiego studia zajmującego się tworzeniem efektów specjalnych w filmach – ukazały się dwa krótkie materiały wideo, wyraźnie nawiązujące do świata wiedźmina. Pierwszy z nich przedstawia starcie w nieokreślonej wiosce, zaś w drugim możemy ujrzeć Kaer Morhen – wiedźmińskie siedliszcze Szkoły Wilka.
Wiele serwisów informacyjnych twierdzi, iż fragmenty pochodzą z serialu Wiedźmin produkowanego obecnie przez Netflixa. Trzeba jednak zwrócić uwagę na kilka szczegółów:
- w Budapeszcie wciąż trwają zdjęcia, zaś efekty zazwyczaj nakładane są dopiero w postprodukcji.
Lauren S. Hissrich – showrunnerka serialu – wielokrotnie powtarzała, że produkcja będzie bazować wyłącznie na książkach Andrzeja Sapkowskiego, nie zaś grach CD Projekt Red. Na zaprezentowanych materiałach wyraźnie jednak widać nawiązanie do trylogii gier w postaci logo pojawiającego się na tarczy jednego z wojów.
Sytuacja, w której Lyrijczyk (na którego pochodzenie wyraźnie wskazuje herb na plecach) jest atakowany przez Skelligijczyka (co możemy wywnioskować po ubiorze przypominającym wizerunek wyspiarzy z gier), nie ma żadnego sensu z perspektywy książek.
- Cały model warowni wygląda w zasadzie identycznie, jak w dziełach polskiej firmy. Pamiętajmy także, że zamek w książkach pojawił się dopiero w Krwi elfów, a z dotychczasowych informacji można wnioskować, że pierwszy sezon serialu bazować będzie na opowiadaniach poprzedzających akcję Sagi o wiedźminie.
W związku z tym radzimy podchodzić z ostrożnością do zaprezentowanych klipów, które możecie obejrzeć poniżej.