Dzięki uprzejmości HBO dwie osoby z naszej redakcji miały przyjemność uczestniczyć w polskim pokazie przedpremierowym “Rodu smoka”. Miał on miejsce 18. sierpnia w kinie Helios w warszawskim Blue City. Oprócz seansu pierwszego odcinka uczestnicy zostali zaproszeni na spotkanie połączone z poczęstunkiem i drinkami. 

Dzięki wyświetleniu odcinka na dużym ekranie doskonale wyeksponowano budżet, który włożony został w nakręcenie serialu. Na każdy z epizodów przeznaczono 20 milionów dolarów. Nie zawiodła także fabuła – przypomina ona bowiem “Grę o tron” z jej najlepszych czasów, jest pełna intryg, politycznych zawirowań oraz znaków rozpoznawczych tego uniwersum – przemocy, seksu oraz oczywiście smoków. 

Rhaenyra Targaryen, materiał promocyjny HBO Max

Pierwszy odcinek wprowadza widzów do świata doskonale im już znanego, ale jednak różniącego się od tego, do czego przyzwyczaili się w czasie seansów “Gry o tron”. Akcja dzieje się bowiem w czasach świetności rodu Targaryenów, gdy całe Westeros było im podległe. Potęga ta została przez twórców znakomicie oddana. Epizod eksponuje pozycje wszystkich postaci, zawiązuje pierwsze intrygi i wskazuje, jakimi torami będzie przebiegać dalsza część tej opowieści. Z szacunkiem został potraktowany materiał źródłowy, widać, że nad procesem twórczym czuwał sam Martin.

Spośród aktorów na wyróżnienie zdecydowanie zasługuje Matt Smith, odtwórca roli Daemona Targaryena. Jego gra aktorska od pierwszych chwil przykuwa uwagę widza i zdecydowanie wyróżnia się na tle innych kreacji.

Po seansie można było podzielić się swoimi wrażeniami i refleksjami w czasie poczęstunku inspirowanego “Rodem smoka”. Premiera serialu jest już w poniedziałek na HBO Max i bardzo zachęcamy do jego obejrzenia. Nam powrót do Westeros bardzo się podobał, tęskniliśmy!