Winning Moves pokusiło się jakiś czas temu o kolejną „nową wersję znanej gry”. Tym razem spróbowali z Cluedo.
Dla niezorientowanych – Cluedo to gra, w którym głównym celem jest odnalezienie mordercy metodą dedukcji (link do opisu).
Każdy gracz otrzymuje zestaw trzech kart – swoją postać, narzędzie zbrodni oraz pomieszczenie. Następnie po karcie każdego rodzaju układa się awersem do dołu jako rozwiązanie zagadki. Aby je odkryć, trzeba dokonać oskarżenia, o którym później. Poruszając się po planszy za pomocą pionka, trafia się do różnych lokacji lub nabywa karty bonusów. Po ruchu następuje rzucanie podejrzeń – najważniejsza czynność w grze, które pozwala rozpracować zagadkę. Przedstawia się wówczas przypuszczenia dot. zbrodniarza, narzędzia i miejsca zbrodni, do czego wykorzystywane są posiadane karty, a także jedna karta osoby siedzącej obok. Podczas rzucenia podejrzenia osoba po prawej musi pokazać nam kartę, która została wymieniona w podejrzeniu. Jeśli jej nie posiada, musi to uczynić kolejna osoba z prawej. Jeśli żadna nie posiada żadnej z wymienionych, stanowi to również bardzo cenną informację dla graczy. Ostateczną formą podejrzenia jest oskarżenie – jeśli gracz trafi i oskarży odpowiednią postać o morderstwo odpowiednim narzędziem w odpowiednim miejscu, wygrywa. Jeśli oskarżenie się nie powiedzie – wypada z gry.
Zastanówmy się: czy osadzenie tej planszówki w klimacie Gry o tron miało sens?
Główne zmiany zachodzące w stosunku do oryginału dotyczą lokacji. Na początku gry możemy wybrać jedną z dwóch stron planszy: Czerwoną Twierdzę (z polami takimi jak komnata małej rady czy laboratorium Qyburna) lub Meereen (z Wielką Areną Daznaka czy Piramidą Wielkich Panów). Oczywiście za tym idą również zmiany postaci: bohaterowie serialu mają szansę mordować się nawzajem na różne ciekawe sposoby. Jednym z pięknych smaczków jest to, że można oskarżyć Tyriona o zamordowanie kuszą w Wieży Namiestnika. Trzeba przyznać, że w tym wypadku Winning Moves zadbało rzeczywiście o klimat. Narzędzia zbrodni – oprócz tego, że odwzorowane na kartach – są doskonale wykonane w formie figurek. Przede wszystkim oddają to, w jaki sposób można zabijać zarówno w Westeros, jak i Essos (arakh, wspomniana już wcześniej kusza, fiolka z trucizną czy sztylet).
Jeśli skupić się na minusach, to można odnieść się po pierwsze do niezbyt dobrego zbalansowania planszówki – umiejętności niektórych postaci wydają się kompletnie niepotrzebne, a niektórymi gra się całkiem przyjemnie. Dodatkowym minusem jest instrukcja obsługi – dla osoby, która nigdy wcześniej nie miała do czynienia z Cluedo stanowi ona dość kiepskie źródło informacji.
Przede wszystkim gra nadrabia klimatem i jest to akurat doskonała informacja, bowiem niełatwo to osiągnąć – szczególnie w wypadku pozycji pierwotnie niebazujących na danej licencji. Uważam, że twórcy zapewnili rozrywkę fanom Gry o tron na wiele wieczorów.
Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękujemy wydawnictwu Winning Moves Polska!