Roger Ashton-Griffiths grał Mace Tyrella, lorda Wysogrodu oraz ojca Margaery i Lorasa, przez trzy sezony Gry o tron. Mace nie był znaczącą postacią w serialu, lecz mimo to brał udział w kilku ważnych dla fabuły momentach. Co ciekawe, Ashton-Griffiths nie ubiegał się na castingu o rolę, którą dostatecznie dostał. Na początku miał bowiem wcielić się w postać Illyrio Mopatisa, a nieco później był brany pod uwagę jako Wielki Wróbel.
Kiedy jednak ostatecznie przyjął rolę Mace i pojawił się na planie Gry o tron, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Pamiętam jak imiona Tyriona i Tywina ciągle mi się myliły, ekipa nieustannie musiała mnie poprawiać. Oprócz tego nie wiedziałem, że Tywin jest moim współsędzią, zaś ta kipiąca złem kobieta (podczas procesu Tyriona, przyp. red.) jest jego córką. Po prostu nie miałem pojęcia! Podczas przerwy spytałem się Pedro (Oberyna Martella), dlaczego on (Jaime Lannister) ma złotą rękę. Nie mógł się przestać śmiać, mówił, że to najśmieszniejsza rzecz jaką w życiu słyszał.
W książkach, Mace jest obecnie namiestnikiem króla Tommena Baratheona, mimo tego, że to Kevan Lannister sprawuje faktyczną władzę.
Aktor tak skomentował swoją śmierć w serialu:
Miałem nadzieję, że moja postać będzie bliższa wersji książkowej. Moje oczekiwania zostały… zmieszane z błotem. Myślę jednak, że miałem całkiem niezły koniec. Cieszę się, że mogłem wziąć w tym udział. Jedną z rzeczy, którą “Gra o tron” i wiele innych seriali ma wspólną, jest to, że jeśli skończyłeś, to skończyłeś. Nie dostaję żadnych powiadomień o tym co się dzieje, nie jestem zapraszany na zamknięte imprezy. Nawet jeśli czujesz, że jesteś jeszcze częścią serialu, to jest to nieprawdą.