Już osiem lat czekamy na premierę szóstej części Pieśni Lodu i Ognia. Okazuje się, że mogliśmy dostać Wichry zimy… początkiem 2016.

Informację ujawnił dzisiaj chiński tłumacz, Chang Qu, na portalu społecznościowym Weibo. Miał on dostać w 2015 od wydawcy polecenie, żeby kończył wszystkie tłumaczenia i zarezerwował sobie początek 2016, bo będzie miał do przetłumaczenia Wichry zimy. Oczywiście to zlecenie zostało później anulowane.

Według chińskiego tłumacza Martin w 2015 pisał jak szalony. Dlaczego nie dostaliśmy książki? Tu pozostaje nam tylko spekulacja. Qu sugeruje, że być może Martinowi nie spodobało się to, co napisał, i zaczął przepisywać i zmieniać, i znowu zmieniać, a potem przepisywać, i tak do dzisiaj…

Źródło weibo.com / twitter.comr