Nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu, który organizowaliśmy wraz ze sklepem GeekUp. Bardzo dziękujemy za zainteresowanie i nadesłanie nam prac.

Zwycięzcy:

I miejsce – Torbę z herbem rodu Lannisterów otrzymuje Michał Kawałko.

II miejsce – Kufel z herbem Starków otrzymuje Paulina Kwiecińska.

III miejsce – Brelok z Drogonem otrzymuje Małgorzata Woźniak.

Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia i zachęcamy do brania udziału w kolejnych konkursach.

Prace zwycięzców:

Michał Kawałko:

Pożarto torty, spito rum,
Weselem tłuszcza się nażarła
I przybył gromko gapiów tłum
Oglądać proces Karła.

Wszak niesłychany zbrodniarz ów
(Ten pijak, co z dziewkami hulał)
Pośrodku dumnych lordów głów
Śmiał zamordować króla.

„Poniesie karę, prosta rzecz”
Orzekła dumnie w czas Królowa.
„Sir Kacie, proszę ostry miecz.
Niech spadnie Karła głowa.”

„O słodka siostro!”, Karzeł łkał,
„Mój los na wagi rzućmy szalki.
Bogowie wskażą, czyżbym łgał:
Niech sądzi próba walki”.

Na prędko okazano, kto
Ma zatem walczyć wśród gawiedzi:
Czerwona Żmija z ziemi Dorne
I Góra, Która Jeździ.

Karzeł tam przestraszony drżał.
Tłum – bojem zaciekawion wielce.
Pan z Dorne zatrutą włócznię miał,
Góra zaś – silne ręce.

Za Karła w bój Dornijczyk szedł.
Rwał zbrodniarz ze łba włosy płowe,
Bo otruć Górę trudna rzecz.
Dornijczyk stracił głowę!

Tańczyli pięknie, oręż lśnił,
Lecz siła Góry zwyciężyła.
Ze Żmii nie zostało nic,
Bo zginął z rąk olbrzyma.

Tak, było pięknie, oręż lśnił,
Królowa-Matka zwyciężyła.
Pomyślał Karzeł „Jużem zgnił!”,
Królowa się cieszyła.

Paulina Kwiecińska:

Dzień rozpaczy, dzień to szlochu
Władcy świata legną w prochu
Świt Valyrii umrze w mroku

Niebo ogniem popękane
Smoka skrzydłem rozrywane
Weźmie, co mu odebrane

Bogów tysiąc i tysiące
Dziś otworzy drugie słońce
Aby wieczność zwieńczyć końcem

Mistrzu Smoków, Władco Smoczy
Cóż ci przyjdzie dziś z twej mocy
Kiedy ogień zemrze w nocy?

Ziemia drży, bogowie wstają
Wyrok srogi dziś wydają
Nieulękli strach poznają

Miasto wielkiej wspaniałości
Tuż pod niebem w swej wieczności
Z krwi złotej, z czarnych kości

Świt Valyrii w mrok odziany
Świt Valyrii w krwi skąpany
Władca Świata wdział łachmany

Skrzydła co horyzont krają
Plączą się i wykrzywiają
Smoki w popiół się spalają

Z wysokości śmierć nadchodzi
Z głębin ziemi śmierć się rodzi
Nieśmiertelnych w dzień nachodzi

Niebo nie śpi, niebo czuje
Morze zagładę wypluje
Śmierć w kołysce życie truje

Dzień to sądu, dzień wybrany
Z krwawej szaty król wyrwany
Ogień strawił oceany

O dniu straszny, o dniu mściwy
Ogniu na nielitościwych
Krwi przelana sprawiedliwych!

Oto w ogniu świat umiera
Ziemia trzewia swe otwiera
To, co dała, już odbiera

Dzień to jęku, dzień to szlochu
Władcy świata legli w prochu
Świt Valyrii umarł w mroku

Małgorzata Woźniak:

Tam na Północy, gdzie wieczny chłód
Prastarej twierdzy wznosił się mur
Mieszkał w niej słynny, potężny ród
W którym narodził się niejeden król

Herbem jest wilkor na białym tle
Zaletą lojalność, honor, odwaga
„Nadchodzi zima!” w świat słowa śle
Złamanie przysięgi najgorsza zniewaga

Starków to dotknął przeklęty los
Śmierci zbierając bogate żniwo
Lecz hen na południe niósł się wciąż głos
Łańcuch to długi, ma niejedno ogniwo

Potężny zamek zalało morze
By po nim naznaczył go krzyż krwawy
Po salach niósł się okrzyk: „Fetorze”
Nowy lord nie znał słowa ‘łaskawy’

Na Winterfell ruszyła armia ze Skały
Pretendent do tronu zaufał płomieniom
Wiódł za sobą żołnierzy wspaniałych
Lecz nie oparł się mrocznym cieniom

Jego życie zabrała dłoń sprawiedliwa
Wojsko w puch wrogowie rozbili
Klęska to była nad wyraz dotkliwa
Boltonowie się nią chlubili

Jednak los plecie ciekawe dzieje
Pojawił się wkrótce miecz nowy
Okrutny lord nie ostatni się śmieje
Z wiatrem niesie się okrzyk bojowy

Dwóch synów nieprawych naprzeciw się staje
Jeden ma zdrajców za sobą
Drugi człowieczych plemion zebrał zgraję
Lecz wierność jest ich ozdobą

Bez litości Bękart igra z cudzym życiem
Biały Wilk w tę pułapkę wpada
Powietrze wypełnia się oszalałym wyciem
Rzeź rozpoczyna się krwawa

Wydaje się, że znów wygrana
Na stronę złych sił się przechyli
Gdy nagle melodia nadziei grana
Słodkim głosem szczęk mieczy umili

I chociaż poległ Wun Wun niezwyciężony
Ostatni olbrzym w swej rasie
Północ ponownie chce swej korony
Wierzy, że tym razem to jej uda się

Zemsta słodką się być wydaje
Choć przyprawiona goryczą
Nowy świt w Winterfell nastaje
Choć teraz Inni historię wytyczą