Aktorka wypowiedziała się na temat drastycznej dla Sansy sceny w końcówce szóstego odcinka 5. sezonu "Gry o tron". Pamiętajcie, że wpis zawiera spoilery z najnowszego odcinka serialu!
W najnowszym odcinku „Gry o tron” Ramsay Bolton w okrutny sposób pozbawił dziewictwa Sansę w jej własnym domu w Winterfell i na oczach Theona Greyjoya. Odgrywająca postać młodej Starkówny Sophie Turner zabrała głos w sprawie tej sceny na łamach serwisu Entertainment Weekly:
Jak wyglądała twoja reakcja, gdy otrzymałaś scenariusze do piątego sezonu i przeczytałaś o tym, co się stanie?
Podczas poprzedniego sezonu Alex Graves [jeden z reżyserów „Gry o tron” – przyp.red.] zdradził mi, że w piątej serii czeka mnie „wątek miłosny”. Bardzo mnie to ucieszyło i z wielką niecierpliwością zaczęłam przeglądać scenariusze do piątego sezonu i w pewnym momencie mnie zamurowało… pomyślałam, że to jakiś żart. Myślałam, że moja postać spotka mężczyznę na wzór Jaime’a Lannistera, który się nią zaopiekuje. Lecz potem przeczytałam, że chodzi o Ramsaya i że powrócę do Winterfell. Podoba mi się to, że Sansa powraca do domu, jednak z drugiej strony jest w nim więźniem. Po przeczytaniu scenariusza strasznie jej współczułam, lecz nie mogłam się doczekać kręcenia tych scen, ponieważ były bardzo intensywne – i mówię tu również o spotkaniu Theona, który był dla niej niegdyś przyjacielem i podopiecznym Starków, jednak obecnie Sansa jest przekonana, że zamordował on jej braci.
Niejako utknęłaś między dwoma najbardziej „skrzywionymi” postaciami w serialu.
Theon zmienił się nie do poznania. Podoba mi się, że ten sezon jest dla mojej bohaterki bardziej złożony i nacechowany emocjami, w przeciwieństwie do sezonów 2-3, w których moja rola ograniczała się w zasadzie tylko do płakania.
Następnie doszło w końcu do sceny nocy poślubnej Sansy.
Przeczytałam tę scenę i spodobała mi się. Ramsay rozkazujący Theonowi patrzeć – uważam to za fantastyczne zagranie. Choć oczywiście z początku niechętnie myślałam o nakręceniu tego. Nie dawałam spokoju Bryanowi Cogmanowi [autorowi scenariusza do odcinka 5×06] i wypominałam mu co chwila: „Jak mogłeś to zrobić mojej postaci?”, ale tak naprawdę bardzo mi się to spodobało.
(© HBO)
Zapewne reakcje fanów będą podobne: „Jak mogli to zrobić Sansie?”.
I słusznie! Udało jej się uciec od Joffreya i mogło się zdawać, że straci dziewictwo z uroczym i dobrym mężczyzną, a zamiast tego trafiła na jeszcze gorszego potwora. Podobało mi się również to, że aż do nocy poślubnej nie zdawała sobie sprawy z tego, jaki naprawdę jest Ramsay.
Czytałaś książkową wersję tych wydarzeń?
Nie. Theon czasem do nas nie dołącza?
Tak.
Bogu dzięki, że tak się nie stało! Choć nakręcenie takiej sceny z pewnością byłoby ciekawe.
Komentarze (81)
To samo w czasie kąpieli. Filmowali Sophie tak, żeby nie pokazać jej milimetr poniżej szyi.
Ponadto to profesjonalna aktorka. Nie sądzę, żeby odmówiła wykonywania swoich obowiązków. Tak to już bywa, że z czasem traci się jaja. Widać to na przykładzie Stallone'a czy Finchera.
No i istnieją także dublerki, więc ten argument jest inwalidą.
A wcześniej dramatyczne sceny doskonale oddawało pokazywanie cycków - to ma sens.
-----------
No jak widać sceny te nie zawierały golizny. Może dlatego się ucieszyła.
Ponadto to profesjonalna aktorka. Nie sądzę, żeby odmówiła wykonywania swoich obowiązków.
-----------
Najwyraźniej pokazywanie cycków nie leży w zakresie obowiązków Zofii - może ma to w kontrakcie. Bo wiecie profesjonalizm.
No i istnieją także dublerki, więc ten argument jest inwalidą.
--------------------
Istnieją, ale jak sądzę moc tej sceny nie miała polegać na pokazywaniu nagości.
Ile masz lat, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? :P
Nie wiem co kto ma w umowie i nie wiem skąd dysponujecie informacją, że Sophie Turner nie musi się rozbierać. Nie wiem też dlaczego w rozbieranej scenie nie mogłaby wystąpić dublerka.
Piszecie o mnie, że jestem napaleńcem, który chce tylko zobaczyć cycki. Gdybym chciał się posługiwać Waszym językiem i argumentami mógłbym napisać: "Dzieci! Boją się zobaczyć kawałek ciała!". To do niczego nie prowadzi.
Inne z kolei zgodziły się a potem im przeszło.
Sophie się nie zgodziła, więc tak.
Ale oczywiście nie dla dzieci, które czerwienią się na słowo "seks" albo "myszka".
pierwsza to, że sam wątek sprowadzenia Sansy do Winterfell jest debilny
to oczywiście jego naturalna kontynuacja
druga, to, że część fanów co czytała rozdział Sansy z Wichrów spodziewała się, że Sansa podejmie jakąś grę, spróbuje uwieść Ramsaya, whatever a nie po prostu będzie siedzieć z Boltonami przy stole jako nadąsana pannica a potem po prostu ją zgwałcą.
po drugie trzeba mieć bardzo prymitywny gust, by fapać do czegoś takiego xD
po trzecie "nie powinno się fapać do scen gwałtu" - a to niby dlaczego? każdy ma inne upodobania, jedni fapio do zdjęć zwięrząt inni chodzą na cmentarz... xD
Widząc tą scenę miałam przed oczami tylko twarz Theona, jego przeszłość, to co Ramsay zrobił właśnie mu. Mam nadzieję, że się przełamie i to właśnie to zostało pokazane w tej scenie - jak Fetor znów zmieni się w Theona. W końcu Sansa jest dla niego jak rodzina, wspominał o tym tyle razy w książce, a widok własnej siostry w takiej sytuacji zadziała jak zapalnik!
Bo załamać się już nie powinna. Ona z Theonem stworzą zgrany duet, a do tego jeszcze może dojść Brienne z Podrickiem. Osobiście mam nadzieję, że wyniknie z tego wielka ucieczka niczym w książce :)
Scena jest przygnębiająca i potrzebna - Sansa jest postacią ciekawą i rozwijającą się właśnie z powodu jej traumatycznych przeżyć.
Nie podobają mi się bardzo zmiany w tym wątku. Zdaje mi się, że możliwe i trochę logiczne było to co robił ten psychopata z Jeyne Poole wiedząc, że jest to osoba udająca tylko Starkównę. Powtórzenie tych scen w przypadku prawowitej spadkobierczyni Winterfell jest nielogiczne - nawet taki psychopata jak Ramsay nie palił by za sobą wszystkich mostów. Zwłaszcza, że "przed chwilą" ojciec mu powiedział, że nie tędy droga.