Conleth Hill udzielił wywiadu Newsweekowi, w którym opowiedział m.in. o nadchodzącym sezonie, Cersei, a także swojej rozpoznawalności. Najpierw wypowiedział się o liczbie odcinków ostatnich odsłon Gry o tron. Aktor odniósł się najpierw do oryginalnego planu, który zakładał mniejszą liczbę odcinków:
Miało być siedem sezonów (siódmy sezon miał mieć jednak taką samą liczbę odcinków, jak pozostałe, czyli 10). Zwróćmy jednak uwagę na to, że jakby nie patrzeć, widzowie dostaną trzy odcinki więcej niż pierwotnie zakładano.
Zapytano go również, że skoro serial zbliża się do momentu kulminacyjnego, to czy Hill ma poczucie nieuchronnego rozwiązania akcji?
Nie, jeszcze nie. Od pierwszego dnia wiedziałem, jakim byłem szczęściarzem i jak niesamowita spotkała mnie przygoda. Jestem też niezwykle dumny z tego, że serial kręcono w Irlandii Północnej, skąd pochodzę i że pokazuje całe piękno mojej małej ojczyzny. Dzięki Grze o tron bardzo rozwinęła się tutejsza turystyka. Koniec serialu będzie ogromną stratą z wielu powodów – nie tylko mojego, dość egoistycznego. Jeszcze się nad tym dobrze nie zastanawiałem, mam w końcu przed sobą kolejny sezon.
Kolejny sezon przed Conlethem, a kolejne dwa przed nami. Aktor postanowił wypowiedzieć się w nieco szerszym tonie o ważnych postaciach, a w szczególności o Cersei:
Myślę, że Cersei ma złą prasę w porównaniu do innych postaci. Niesamowite jest jednak to, że każdy bohater jest człowiekiem. Można się nie zgadzać z decyzjami Cersei i wysadzeniem Wielkiego Septu w powietrze, ale miała ku temu powód – Wielki Wróbel i jego poplecznicy nie dawali jej żyć. Niełatwo określić, co jest czarne, a co jest białe w takiej sytuacji. Spójrzcie na to, jak ludzie postrzegali Jaime’a na początku, a jak widzą go teraz. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie i to jest właśnie niesamowite zarówno w sadze jak i serialu.
Conleth Hill opowiedział również, dlaczego fani mają tak wielkie trudności z rozpoznaniem go na ulicy (w przeciwieństwie do Kita Haringtona):
Nie jestem jakoś szczególnie rozpoznawalny. Nie wyglądam w końcu jak Varys. Mam włosy (PS To prawda). Zazwyczaj nikt do mnie nie podchodzi, ale każdy fan, który to zrobi, zachowuje się bardzo sympatycznie.
Jak według was potoczą się dalsze losy Varysa? Czy Pająk dotrwa do 8. sezonu?