Podczas promocji filmu "Terminator: Genesis", w którym Clarke wciela się w Sarah Connor, aktorka nie uniknęła pytań na temat emocjonującego finału 5. sezonu "Gry o tron" oraz losu jednej z głównych postaci.
Chodzi rzecz jasna o śmierć Jona Snowa i teorie, które narosły zarówno przed jak i po emisji “Miłosierdzia Matki” odnośnie przyszłości tej postaci. Aktorka przyznaje, że sama nie jest pewna, czy w serialu będzie nam jeszcze dane zobaczyć Jona:
Dowiedziałam się o jego losie po przeczytaniu scenariusza finałowego odcinka i bardzo nad tym ubolewałam. Zadzwoniłam do Davida [Benioffa – przyp. red.] i Dana [Weissa], a następnie zabrałam Kita na więcej niż kilka drinków, nie mogąc uwierzyć, że przyjdzie mi się z nim pożegnać. Ale co do dalszych losów Jona… twórcy wiedzą, że nie potrafię dobrze kłamać, więc po prostu nic mi nie zdradzają i nie mam pojęcia, co będzie dalej. Nie wiem, czy definitywnie się z nim pożegnaliśmy. Szanse na jego powrót oceniam na 50-50. W końcu w jego pobliżu znajduje się ktoś, kto mógłby przywrócić go do życia.