W finale 5. sezonu doczekaliśmy się rozstrzygnięcia w wątku Brienne, który wcześniej był traktowany nieco po macoszemu. Aktorka w udzielonym ostatnio wywiadzie opowiada o wydarzeniach z ostatniego epizodu i tym, co może czekać Brienne w 6. sezonie.

W finałowym odcinku Brienne w końcu wypełniła swoją obietnicę i pomściła Renly’ego Baratheona po tym, jak napotkany na polu bitwy Stannis przyznał się do zabicia swojego brata za pomocą magii.

Po paru sezonach twojej postaci w końcu udało się dotrzymać obietnicy. Jakie to uczucie?

Z jednej strony fantastycznie patrzy się na to, że w końcu zrzuciła z siebie brzemię, które nosiła przez te wszystkie sezony. To bardzo satysfakcjonujące. Ale gdy zorientuje się, że przegapiła sygnał od Sansy, będzie jeszcze bardziej załamana niż na początku sezonu, zaraz po tym, jak wymknęła jej się Arya. W końcu cały czas obserwowała, czy Sansa nie zapali świecy w wieży.

Więc cały czas tylko tam stała i obserwowała okno?

Dokładnie.

Czy przed rozpoczęciem nowego sezonu wiedziałaś, że w tym roku twoja postać nie dostanie zbyt wiele czasu antenowego?

Widzowie nie muszą oglądać, jak stoi w szałasie i czeka na sygnał. Możemy jednak dostrzec jej upór i determinację. W drugim sezonie zginął Renly, a dopiero w piątym Brienne mogła pomścić jego śmierć.

br2 HBO)

Jak wyobrażasz sobie dalsze losy Brienne?

Widzę dwie opcje. Po pierwsze, resztki armii Stannisa pozostały bez przywódcy, pozbawione złudzeń co do natury swojego wodza po tym, co uczynił własnej córce. Byłoby świetną rzeczą, gdyby Brienne postanowiła przejąć dowodzenie nad nimi i mieć własną armię. A po drugie, nie zapominajmy, że posiada miecz z valyriańskiej stali.

Co może bardzo się przydać w niektórych przypadkach.

Dokładnie. To też może zaważyć podczas tworzenia jej wątku na kolejny sezon. Choć jestem niemal pewna, że pewnie te rzeczy się nie wydarzą.

Uważasz, że postać Brienne coś symbolizuje?

Myślę, że tak. Już od początku bardzo polubiłam tę postać, ponieważ nie wydaje mi się, by wcześniej stworzono taką bohaterkę w mainstreamowej telewizji. Podziwiamy ją za jej czyny, a nie za wygląd; nie tylko za siłę, ale też za honor i chęć czynienia dobra. Mówi, że nie jest damą i wykracza poza stereotypowe role przypisane kobietom. To bardzo ważne, że telewizji zdarza się w taki właśnie sposób przedstawiać kobiety.

źródło: nytimes.com