Aktor wypowiedział się na temat współpracy z Maisie Williams (Arya) oraz podzielił swoimi odczuciami na temat losu jej nauczyciela szermierki, Syria Forela, którego poznaliśmy (i jednocześnie pożegnaliśmy) w pierwszym sezonie.
Ser Meryna Tranta, znajdującego się na “liście” Aryi, w końcu dosięgnęła sprawiedliwość w Braavos, gdy Arya w brutalny sposób rozprawiła się z nim w jednym z burdeli. Żegnający się z serialem aktor (który łącznie wystąpił w 17 odcinkach) udzielił krótkiego wywiadu serwisowi Vulture.
(© HBO)
Kiedy i jak dowiedziałeś się o losie swojej postaci?
Gdy rozpoczęły się przygotowania do nowego sezonu, otrzymałem scenariusze pierwszych czterech odcinków i gdy przeczytałem w ostatnim z nich, że wybieram się do Braavos z Macem Tyrellem, coś mnie tknęło – jako że dobrze wiedziałem, kto już tam jest. Przeczuwałem zbliżający się koniec. Ale David i Dan pokazali klasę i zadzwonili do mnie, aby osobiście przekazać mi te wieści. Usłyszałem od nich: “Meryn morghulis. Podsyłamy scenariusze dziewiątego i dziesiątego odcinka. Pokażemy w nich ser Meryna od naprawdę nieprzyjemnej strony”. Ucieszyłem się, sądząc, że będę musiał kogoś zabić – być może popularnego i cieszącego się sympatią widzów bohatera, na przykład Bronna. Jednak gdy przeczytałem scenariusze, byłem autentycznie przerażony. Codziennie myślałem o swoich scenach w tych dwóch ostatnich odcinkach. Same zdjęcia przebiegały dość nietypowo, ponieważ sceny zewnętrzne kręciliśmy w Chorwacji, natomiast wnętrze burdelu już w studiu w Belfaście. Ostatnią scenę, w której Arya podrzyna mi gardło, udało się nakręcić za pierwszym razem. Wydaje mi się, że dla widzów będzie to jedna z ulubionych scen śmierci, która zapadnie im w pamięć.
Gdyby Arya nie zmasakrowała tak bardzo twarzy ser Meryna, być może twoja przygoda z serialem by się nie zakończyła – Ludzie Bez Twarzy mogliby jej użyć.
Mogłoby tak być! Ostatniego dnia na planie wspomniałem Bryanowi Cogmanowi [jednemu ze scenarzystów i osób czuwających nad fabułą – przyp. red.], że ser Meryn mógłby mieć nieco łagodniejszego brata-bliźniaka, który nie katowałby małych dziewczynek, tylko na przykład stare babcie. Pomysł niestety nie przeszedł.
(© HBO)
Podczas twojej ostatniej sceny Arya przywołuje Syria Forela. Wielu fanów jest przekonanych, że Syrio nie zginął, ponieważ nie pokazano jego śmierci. Niektórzy nawet podejrzewają, że przeżył i stał się Jaqenem H’gharem.
Znam tę teorię. Jeśli chodzi o samą postać, to Syrio Forel nie żyje, chyba że jakimś cudem udało mu się pokonać ser Meryna połamanym, drewnianym mieczem, co według mnie jest praktycznie niemożliwe. Ser Meryn nie darowałby mu życia, ponieważ wykonywał rozkazy wydane przez Cersei. Zapytałem Davida Benioffa, co on o tym sądzi i również potwierdził mi, że według niego Syrio nie żyje. Jestem pewny, że tak właśnie się stało.
Czy podczas pracy na planie ciężko uniknąć spoilerów?
W zeszłym roku kręciłem wspólną scenę z Nikolajem Costerem-Waldau [Jaime Lannister] i tuż po zakończeniu zdjęć wpadłem na Charlesa Dance’a [Tywin], który powiedział mi: “Cóż, ten mały drań w końcu mnie zabił!” – i w zasadzie zdradził mi całą końcówkę sezonu. Do tamtego czasu udawało mi się unikać spoilerów.