Finał 6. sezonu zaprezentował wiele szokujących wydarzeń w Królewskiej Przystani – Cersei Lannister w iście okrutnym stylu rozprawiła się ze wszystkimi swoimi przeciwnikami, wysadzając Wielki Sept Baelora (w którym znajdowali się Wielki Wróbel, Margaery, Loras i Mace Tyrellowie oraz Kevan Lannister) i zlecając Gregorowi Clegane’owi torturowanie jej uprzedniej oprawczyni, septy Unelli.

Przeczytaj również:
6×10 – „The Winds of Winter” – dyskusja
Emilia Clarke o dalszych losach Daenerys

Finałowa scena z wątku Królewskiej Przystani pokazuje Cersei zasiadającą na Żelaznym Tronie tuż po tym, jak Qyburn obwołuje ją królową Siedmiu Królestw. Zbiega się to z powrotem jej brata Jaime’a do stolicy.

Serwis Entertainent Weekly miał okazję zamienić kilka słów z wcielającą się w Cersei Leną Headey.

EW: Czyli jednak Maggy Żaba [czytaj więcej] miała rację.

Tak, przepowiednia się wypełniła, co jest bardzo przerażające – stało się to w chwili jej największego triumfu. Pozbyła się wszystkich swoich wrogów, a przynajmniej tych, o których istnieniu zdaje sobie sprawę. A potem widzimy ją nad ciałem Tommena, gdy podejmuje decyzję, że w obliczu jego śmierci to ona przejmie koronę. Wszystko to wydaje się tak bardzo niewłaściwe.

Fakt unicestwienia wszystkich wrogów za jednym zamachem wydaje się genialnym posunięciem.

Dosłownie się uśmiechałam, czytając scenariusz. Ci, którzy są teraz po stronie Cersei, z pewnością będą przerażeni, ale i podekscytowani.

Twoja bohaterka dokonała też bardziej prywatnej zemsty na sepcie Unelli.

To bardzo okrutne i jednocześnie wspaniałe. Wszyscy widzowie byli świadkami tego, jak wcześniej wyglądała ich “znajomość”. Myślę, że sporo widzów nie powstrzyma się przed okrzykiem radości, widząc finał tej sceny. Miała ona być jeszcze bardziej okrutna, ale ostatecznie trochę ją złagodziliśmy, choć nadal może wywoływać skrajne emocje, no i zawsze to gorsza śmierć niż spłonięcie w sekundę w sepcie.

Ciekawe w postaci Cersei jest to, że zawsze pragnęła być u władzy, ale niekoniecznie chciała zasiąść na Żelaznym Tronie.

Dokładnie.

Czyli pragnęła władzy i bezpieczeństwa, ale nie chciała wychylać się przed szereg. Pewnie nie uważała, że w ogóle może do tego dojść?

Zgadza się. Wydaje mi się, że postąpiła tak a nie inaczej, ponieważ nie chce, aby kiedykolwiek ktokolwiek dyktował jej warunki albo wydawał rozkazy.

Jednym z najczęściej zadawanych pytań przy tym serialu jest “Kto ostatecznie zasiądzie na Żelaznym Tronie?” – jak zareagowałaś na fakt, że będzie to Cersei, przynajmniej na jakiś czas?

Nie mogłam w to uwierzyć. Byłem bardzo zszokowana. Przeczytałam tę scenę ładnych kilka razy, uważając, że to chyba jakiś żart. Potem zaczęłam się zastanawiać, kto mógłby ją obalić. Kto wie, może będzie u władzy tylko przez chwilę.

Czyli uważasz, że rządy Cersei nie potrwają długo?

Absolutnie nie! Nie ma takiej szansy. To tylko krótka zmiana warty w niekończącym się obłędzie.

Co do postaci, która mogłaby ją obalić – pewna kandydatka łatwo przychodzi na myśl w kontekście finału…

Przechodziły mnie ciarki, gdy czytałam scenę ze zbliżającymi się okrętami. Nikt jednak nie zdradza nam fabuły do przodu, więc sami nie wiemy, czego się spodziewać. Myślę, że przed nami potężna bitwa.

Przybycie armii Dany to również potencjalne spotkanie Cersei i Tyriona.

Nie mogę się doczekać ewentualnych wspólnych scen tych postaci. To nie może się nie udać. Ich relacje są bardzo ciekawe, ponieważ oprócz nienawiści darzą się jednak jakimś szacunkiem. Choć oczywiście jedno zabiłoby drugie, gdyby nadarzyła się okazja.

Rzadko kiedy zdarza się, by ktoś przestał zasiadać na Żelaznym Tronie i żył dalej. Nie martwi cię to?

Nie. Tak jak mawiałam już wcześniej – jeśli ostatecznie zasiądzie na nim odpowiednia osoba…

I kto mógłby nią być?

Jak dla mnie – Arya albo Tyrion.

Tyrion to całkiem ciekawa perspektywa.

Nikt nie czerpałby takiej przyjemności z jej śmierci jak on.

No i chyba chciałabyś nakręcić taką scenę wspólnie z Peterem?

Z ogromną chęcią. Może nawet otrzymałabym pocałunek przed śmiercią.

Jak według Was potoczą się dalsze losy Cersei?

źródło: ew.com / zdjęcia: HBO