Za nami epickie starcie, którego z niecierpliwością oczekiwali widzowie na całym świecie. Największe zagrożenie Siedmiu Królestw zostało zażegnane, kurz bitewny opadł, a aktorzy nareszcie mogą otworzyć się i opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z wydarzeniami przedstawionymi w trzecim odcinku 8. sezonu.
Dla Entertainment Weekly wypowiedziała się niedawno Maisie Williams, twierdząc, że nie czuła się zbyt pewnie, kiedy dowiedziała się, że to właśnie jej postać ma zabić Nocnego Króla.
Na początku od razu pomyślałam, że nikomu się to nie spodoba, że Arya nie zasługuje na tę scenę. Najtrudniejszym zadaniem twórców jest taka konstrukcja czarnego charakteru, aby widz uwierzył, że jest on niemożliwy do pokonania – po czym, oczywiście, ktoś go pokonuje. Musi to być wykonane bardzo starannie, inaczej ludzie powiedzą: “cóż, antagonista nie mógł być aż tak potężny, skoro pokonała go drobna, młoda dziewczyna”. Trzeba to zrobić z wyczuciem. Kiedy powiedziałam o tej scenie mojemu chłopakowi, odparł: “Czy to nie powinno być zadanie dla Jona?”
Williams przyznała jednak, że kiedy trafiła już na plan zdjęciowy, wszystko nagle nabrało sensu.
Po scenie z Melisandre dotarło do mnie, że moje zadanie jest dokładnie powiązane z tym, przez co Arya przechodziła podczas ostatnich sześciu sezonów (lub czterech, licząc od momentu trafienia do Domu Czerni i Bieli). Wszystko prowadziło właśnie do tego jednego momentu. To zaskakujące, podobnie jak cały serial.
O niespodziance, jaką było zgładzenie Nocnego Króla przez Aryę Stark, wypowiedział się także Kit Harington, odtwórca roli Jona Snowa:
Zaskoczyło mnie to, byłem pewien, że to będę ja! Ale spodobało mi się. Pokazuje, że trening Aryi rzeczywiście miał sens, odbył się w jakimś konkretnym celu. Myślę, że niektórym może się nie spodobać, że Jon tyle czasu polował na Nocnego Króla, spodziewano się epickiej walki, do której nie dochodzi. To w stylu Gry o tron, ale jest także dobre dla postaci.
Zabicie Nocnego Króla przez Aryę z pewnością było zaskoczeniem. Podobnie jak to, że wątek Białych Wędrowców zakończył się już na półmetku ósmego sezonu, pozostawiając wiele czasu na rozwiązanie innego konfliktu, którego wynik zadecyduje, kto ostatecznie zasiądzie na Żelaznym Tronie.
źródło: ew.com