Odtwórczyni roli Aryi Stark udzieliła wywiadu portalowi TimeOut, w którym uchyliła rąbka tajemnicy związanego z finałem nadchodzącego sezonu, jak i wspomniała o pewnym zakładzie dla aktorów, których postacie dotrwają do ostatniej odsłony serialu.
– Właściwie teraz to wszystko kwestia czasu – mówi Williams. – Dotarliśmy do punktu kulminacyjnego; zbliżamy się do końca. To ekscytujące. Pod koniec ostatniego sezonu naprawdę czułam, że wszystko przygotowane jest już na to, jak to się zakończy. Każdy z bohaterów jest na rozdrożu. Teraz wszyscy zbliżamy się do finału, jakikolwiek by nie był.
Wtedy też wspomniała o sporym cliffhangerze, którym ma zakończyć się 7. sezon.
Ponadto aktorka opowiedziała o pewnej plotce krążącej wśród obsady. Ponoć każdy, kogo postać przetrwa od pierwszego do ósmego sezonu, zrobi sobie tajemniczy tatuaż. Sama Maisie tak podsumowuje sytuację:
– Wszyscy w napięciu oczekujemy, komu się uda. Jestem szczęściarą, bo gram od pierwszego sezonu, pojawiłam się też w pilocie. Jeśli dotrwam, zrobię sobie go [tatuaż]. Unikanie tego byłoby nie w porządku!
Maisie Williams wypowiedziała się również na temat swojej przyszłości po Grze o tron.
– Jak dotąd czułam się nieco skrępowana, gdy myślałam o mojej karierze. Głównie dlatego, że przez ostatnie kilka lat przez pół roku nagrywaliśmy zdjęcia do serialu. Nie, nie chcę tego postrzegać jako coś negatywnego. Po prostu, taka jest prawda. (…) To, że Gra o tron zbliża się ku końcowi jest ekscytujące, bo wreszcie będę mogła robić to, na co będę miała ochotę. Jeśli zechcę, mogę jechać w trzyletnią podróż dookoła świata. Będę mogła robić wszystko. Zarówno mogę sobie pozwolić na to finansowo i fizycznie, bo nigdzie nie będę już do niczego zobowiązana. Nigdy tak nie miałam.