Wiemy o dwóch wątkach, które na pewno pojawią się w „Bitwie Bękartów”. Pierwszy to oczywiście bitwa o Północ, a drugi to dalszy ciąg oblężenia Meereen. Zacznijmy od pierwszego.
Bitwa Bękartów od początku nie będzie starciem sprawiedliwym. Niezorganizowana armia dzikich z pomocą 62 żołnierzy Mormontów nie ma praktycznie żadnych szans przeciwko Boltonom i sprzymierzonym z nimi rodom. Możemy się spodziewać typowego dla filmów o tematyce wojennej kryzysu „tych dobrych” bohaterów. Będzie nim zapewne moment ze zwiastunów i zdjęć, w którym tarczownicy Ramsaya otaczają bezradnych dzikich, a na Jona szarżuje duża grupa konnych. Jednak, jak to w filmach zwykle bywa, po kryzysie przychodzi nadzieja. W tym przypadku pojawi się ona najprawdopodobniej dzięki przybyciu wojsk Arrynów na czele z Petyrem Baelishem (ktoś jeszcze widzi podobieństwo do pojawiania się Wielkich Orłów w prozie Tolkiena w chwilach rychłej klęski?). Tylko czy nie jest to podejrzanie zbyt przewidywalne? A może Littlefinger przybędzie za późno, jak Walder Frey podczas bitwy nad Tridentem? W takim wypadku zwycięstwo Snowowi mogłaby zapewnić jedynie zdrada aktualnych sojuszników Ramsaya – dawnych chorążych Starków. Na wojska Tullych raczej nie możemy liczyć. Nawet gdyby Jaime, nękany przez wyrzuty sumienia, wysłał obrońców Riverrun na północ, to i tak nie zdążyliby dotrzeć na czas. Podobnie zresztą jak Brienne i Podrick – więc nie zobaczymy Wiernego Przysiędze w akcji.
Przejdźmy teraz do pokłosia bitwy. Zwycięstwo Ramsaya skutkowałoby śmiercią wszystkich sojuszników Jona. Ale w takim wypadku nie mamy czego omawiać, więc przyjmijmy że Snow wygra. Co dalej? Nowy lord Bolton na pewno umrze. Najpopularniejsze wśród internautów są dwie wersje jego śmierci: albo zabije go Jon w pojedynku jeden na jednego, albo Jon/Sansa dokona jego brutalnej egzekucji po kapitulacji Boltonów. Lordowie, którzy nie ukorzą się przed rodzeństwem lub którzy po prostu nie przejdą na stronę Starków przed końcem bitwy, też zapewne zostaną ukarani śmiercią jak zdrajcy z Nocnej Straży parę odcinków temu. Niestety, w „Grze o tron” nic nie może być stuprocentowo pozytywne, dlatego możemy się spodziewać śmierci kilku pozytywnych bohaterów drugoplanowych. Osobiście uważam, że zginie Davos (gdy dowie się o szczegółach śmierci Shireen – a jest to już pewne – życie straci dla niego sens, rzuci się w wir walki i skończy się to dla niego tragicznie), Tormund (symbolicznie, żeby wzmocnić tymczasowe wrażenie wyższości lordów nad dzikimi), Rickon (przemawiają za tym te nieoficjalne informacje, a także mentalność Ramsaya – na pewno będzie chciał złamać morale Starków przed bitwą w jak najbrutalniejszy sposób) oraz Wun Wun (nawet on nie oprze się chmarze strzał i włóczni, jeśli Boltonowie się na nim skupią, a na pewno tak się stanie). A kto zostanie Królem Północy? Opcje są na pierwszy rzut oka dwie – Jon (mimo bękarciego pochodzenia otrzymałby na pewno wielkie poparcie) lub Sansa (bardziej możliwe, gdyż Jon będzie chciał się skupić na Innych, a nie na rządzeniu). Ale gdyby się zastanowić, to jest jeszcze trzecia możliwość. Rodzeństwo Starków mogłoby zrzec się władzy nad Północą i przekazać ją…Lyannie Mormont (którą po odcinku 7. internauci uznali za godną Żelaznego Tronu)! No dobra, będę poważny, jest to mało prawdopodobne.
Na końcu odcinka najprawdopodobniej zobaczymy rozmowę Littlefingera z Jonem i Sansą – jeśli Petyr weźmie udział w bitwie, to odkupi w ten sposób swoje winy i Starkówna, chcąc nie chcąc będzie musiała przyjąć jego propozycję sojuszu, a może i nawet małżenstwa…
Skoro Bitwę Bękartów mamy już omówioną, przenieśmy się do Meereen. Bitwa Domysłów – gra organizowana przez HBO polegająca na odgadywaniu przez fanów, co zdarzy się w nadchodzącym epizodzie – potwierdziła, że zobaczymy nie tylko drugą część bitwy o miasto, ale także spotkanie Yary i Theona z Daenerys. Dlatego finał oblężenia będzie najprawdopodobniej wyglądał tak: statki Greyjoyów uderzą we flotę Panów od tyłu, zaś od frontu zaatakują smoki. Atakujący skapitulują, a królowa odbędzie rozmowę z Yarą, przyjmie jej propozycję pomocy w podboju Westeros (za namową Tyriona) i popłynie na zachód razem z Dothrakami i obiema flotami. Po drodze być może napotka nowe statki Eurona – byłby to świetny materiał na cliffhanger kończący 6. sezon dla Daenerys i żelaznych ludzi.