Hiszpania w ciągu ostatnich dwóch lat doskonale sprawdziła się jako miejsce nagrań do serialu. Twórcy chcą skorzystać z kolejnej lokacji tego kraju.
Jak donoszą hiszpańskie media, prezydent Wysp Kanaryjskich potwierdził negocjacje lokalnej komisji filmowej z twórcami serialu. Ich przedmiotem są oczywiście nagrania w tamtym rejonie dla 7., a być może i 8. sezonu.
Meridian News wspomina, że twórcy serialu wymagają pustyni. Największe pustynne obszary uniwersum znajdują się w Dorne, a także na Czerwonych i Szarych Pustkowiach. Poza tym Kanary mają wiele do zaoferowania “Grze o tron”. Gran Canaria, Fuertaventura, a szczególnie Park Narodowy Teide ze swoją perełką – czynnym wulkanem, a zarazem najwyższym szczytem Hiszpanii.
Być może warto zaryzykować stwierdzenie, że w 7. sezonie zobaczymy Valyrię – bo takie właśnie skojarzenie przynosi zestawienie słów “wulkan” i “pustynia”. Ludzie opanowani przez szarą łuszczycę udają się właśnie tam. Jeśli Jorah Mormont gdzieś może znaleźć lekarstwo na swoją przypadłość, to tam ma ku temu największe szanse. Zagłada Valyrii jest jedną z największych tajemnic sagi, a w jej ruinach czają się niezliczone cuda.
Oprócz mnóstwa pięknych plaż i zieleni, Kanary mogą zaoferować twórcom ogromne oszczędności finansowe. Według nowych przepisów podatkowych to zwrot aż 35% kosztów nagrań na wyspach.