Maisie Williams, opowiada o ciężkiej pracy jako drodze do sukcesu, problemach z motywacją, oraz dlaczego lubi... matematykę!

Jaki jest Twój ulubiony przedmiot szkolny?

Zapewne spodziewasz się usłyszeć, że aktorstwo, albo coś w tym stylu, ale mój ulubiony przedmiot to matematyka. Większość ludzi pewnie pomyślałaby, że lubię angielski, ale wolę matematykę. To dlatego, że w matematyce odpowiedź jest albo dobra, albo zła, nie ma nic pomiędzy – żadnych odcieni szarości. I jestem okropna w pisowni a za to się traci punkty w angielskim. Z kolei nauki przyrodnicze są dla mnie zagmatwane. Wygląda na to, że mam głowę do matematyki. To mój najsilniejszy przedmiot i sprawia mi też największą przyjemność. Niestety, kiedy byłam w szkole nie układało mi się najlepiej z niektórymi nauczycielami matematyki. Może dlatego jej nauka sprawiała mi trochę więcej trudności (śmieje się). I przeważnie tak właśnie jest, nie chodzi nawet o sam przedmiot, ale o nauczycieli i jak ci się z nimi układa. Ale tak, matematyka jest moim ulubionym przedmiotem, co może być dużą niespodzianką. :)

Wspomniałaś o problemach z nauczycielami jeśli chodzi o twoje aktorstwo. Czy miałaś czasem problemy z motywacją?

Tak, jak najbardziej! Kiedy przechodziłam przez ten trudny okres łączenia szkoły i pracy na planie, najchętniej spędzałabym cały czas na Grze o Tron. To była najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła. Wiesz, jeśli ktoś popsuje ci nastrój, mówisz sobie “OK, mogę albo przelecieć ten scenariusz i zobaczyć, co będę robić przez kolejny rok albo mogę przeczytać podręcznik i zacząć powtórkę do egzaminu.” Oczywiście, że wybiorę scenariusz. Miałam poczucie, że i tak nie czekały mnie żadne konsekwencje, bo tak zupełnie szczerze, to w szkole czułam, że ludzie nie cieszą się z tego co osiągam, byli po prostu niezadowoleni, że nie wykonuję poprawnie zadań. Byłam tylko punktem na ich liście. Czułam się bardziej jak numer, niż jak osoba, rozumiesz? To było naprawdę przytłaczające. Z takim podejściem myślisz sobie “jeśli mi nie pomożecie, to nie będę się starała”, a ja właśnie trochę taka byłam. Jestem bardzo uparta. Kiedy coś robię, to robię to tak, jak chcę. Teraz jestem w nowej szkole, tutaj ludzie są o wiele bardziej pomocni.

Wiele młodych ludzi nie jest w stanie zdefiniować swoich mocnych stron i talentów, mają również problemy z brakiem motywacji do ich rozwijania. Jak myślisz, co może być tego przyczyną? Jak można im pomóc?

Sądzę, że wiele osób w moim wieku nie ma pojęcia, co chce robić w przyszłości. Idą do szkoły i uczą się przedmiotów, które poniekąd są im narzucane. I tylko dlatego, że mają z czegoś dobre oceny, kończą zajmując się informatyką lub czymś innym. Mam wielkie szczęście, że znalazłam coś, co naprawdę chcę robić. Podejmowanie takiej decyzji tak wcześnie jest bardzo trudne. Nie wiem co będę robić za dwadzieścia lat. Ale wiesz, zawsze jest czas żeby zmienić zdanie. I uważam, że obranie sobie jednego celu, trzymanie się tego, jeśli to jest to, co chcesz robić, jest świetne! Ale świat się przecież nie zawali jeżeli w pewnym momencie coś się zmieni i z jakiegoś powodu z tego zrezygnujemy.

Przykładowo, jeśli coś ci sprawia przyjemność i lubisz nauczycieli z tego przedmiotu, to jasne, spróbuj tego. Ale jeśli potem, nawet po paru latach, odkryjesz, że to jednak nie to, to przecież nie musisz w tym siedzieć na siłę do końca życia. To tak nie działa. Smutne, że czasem wymaga się od nas, żebyśmy na tak wczesnym etapie decydowali o tym, co chcemy robić do końca życia. Niektórzy faktycznie przy tym zostają, a być może to, czym tak naprawdę chcieliby się zajmować to latanie samolotem. Uważam, że każdy ma prawo do zmiany zdania, wraz z naszym rozwojem i dorastaniem zmienia się nasza osobowość.

Masz jakieś rady dla młodych ludzi, którzy teraz odkrywają co kochają robić i jakie są ich pasje?

Wiele ludzi powtarza, że jeśli w coś wierzysz, to uda ci się to osiągnąć. I mówią, że jeśli masz pasję to uda Ci się osiągnąć sukces. Ja tak nie uważam. Moim zdaniem, jeśli czegoś chcesz, to musisz na to zapracować. Nikt ci tego nie poda, ot tak, na tacy. Ja miałam na tyle szczęścia, że moja przygoda z aktorstwem zaczęła się bardzo wcześnie, ale wiesz, tu chodzi o to, żeby być we właściwym miejscu, o właściwym czasie i znaleźć swoją grudkę złota w całym tym błocie. Musisz czekać na swoją szansę, szczególnie w w tej branży.

Wydaje mi się, że wiele osób zbyt pochopnie radzi “rób to, co chcesz”. To nie zawsze jest takie proste, trzeba sobie wypracować drogę do celu. A jeśli poczujesz, że chcesz zrezygnować, to być może to nie to, co powinieneś robić. Może brzmi to nieco przytłaczająco, ale w to właśnie wierzę. Gram i to jest to, czego chciałam, ale jeszcze nie jestem u celu. Tak naprawdę, w życiu nigdy nie osiągasz celu, zawsze chcesz więcej i lepiej, chcesz robić coś innego. Więc sądzę, że niczego nie można dostać podanego na tacy, jeśli czegoś chcesz, to musisz sobie na to zapracować samodzielnie, a jeśli nie jest ci to po drodze, to zmień to.

Rozmowę przeprowadził Jakub Piwnik ( zbadajtalent.pl )