Ostatni sezon Gry o tron otrzyma drugi największy budżet w historii HBO.
Najpopularniejsza produkcja HBO nigdy nie grzeszyła skromnym budżetem. Stacja przyzwyczaiła nas już do produkowania z rozmachem, jednak 8. sezon Gry o tron przeskoczy wszystkie spodziewane kwoty, bijąc własne rekordy.
W zestawieniu o rosnących budżetach telewizyjnych magazyn Variety nonszalancko wyjawił, że produkcja każdego odcinka 8. sezonu będzie kosztować około 15 mln dolarów. To daje nam drugi wynik w historii stacji. Po doliczeniu m.in. kosztów promocji, kwota za całą, najkrótszą jak dotąd serię wyniesie ponad 100 mln dolarów. Pierwsze miejsce nadal dzierży 10-częściowy miniserial Pacyfik – wyprodukowana wspólnie przez Stevena Spielberga, Toma Hanksa i Gary’ego Goetzmana opowieść z II Wojny Światowej, gdzie średnia kwota na odcinek wyniosła 20 mln dolarów. W swojej kategorii Gra o tron nie ma konkurentów.
Budżet na sezon 5. wynosił 8mln dolarów na odcinek, w 6. było to już 10 mln, natomiast w 7. koszt każdego epizodu wyniósł około 14 mln.
Co to oznacza dla zwykłego widza? Podwyżka może dotyczyć wydłużenia średniego czasu odcinka, jednak porównując tę kwotę do budżetu sezonu 6., każdy epizod trwałby blisko 90 minut. Tymczasem najdłuższy w historii 7×07, Smok i wilk, liczył sobie „tylko” 81 minut, więc to dość ambitne stwierdzenia. Może się to wiązać również z przedstawieniem większej ilości fantastycznych stworzeń, w tym wyczekiwanym powrotem Ducha na ekrany.
Trwa też wdrażanie w życie planu z kinową premierą finałowego odcinka. Według założenia, ostatni epizod serialu ma być wyemitowany o tej samej porze w kinach na całym świecie.
Komentarze (23)
A teraz trochę o nadchodzącej wojnie :
Złota Kompania w warunkach zimowych dla Cersei będzie znaczyć tyle co Dothrakowie czy Nieskalani czyli nic, nie są przystosowani do zimy i srogich warunków same choroby wytną 1/3 wojska jak nie połowę . Taka Złota Kompania, Nieskalani w walce z ludźmi północy zostali by rozgromieni, gdzie oni znajdą wyposażenie dla tak licznych armii na zimę ?
Dla tego nie widzę żadnej logiki walki na północy owszem gdyby stał mur to można by bronić bo by pomagał ale prowadzić tyle wojsk w zimę na północ gdzie zapasy dość szybko się skończą przy takiej ilości armii i cywili jest tak dobrym pomysłem jak ta wyprawa za mur . Gdy dojdzie informacja że mur upadł cała północ powinna się zacząć wycofywać a konnica ze smokami zabezpieczać ucieczkę i przeprawę na południe . Poprzednia wojna umarłych z żyjącymi trwała całe pokolenie. Ile wojska Denerys umrze od chorób ? Dothrakowie i Nieskalani w życiu śniegu nie widzieli same minusowe temperatury będą dla nich barierą ciężką do pokonania, już wojska Stanisa miały duży problem a wiedzieli co to zima i znali chłód . Więc jest tylko jedna rozsądna droga ucieczki na wyspy albo Królewska przystań którą można by porządnie przyszykować do wojny z umarłymi mury są wysokie od morza flota mogła by torpedować umarłych a smoki osłaniać miasto i flotę wojska mogły by odpoczywać i się zmieniać. Miasto było by też w stanie przyjąć cywilów i wojska było by tłoczno dużo smrodu ale to chyba jedyne miasto w Westeros przystosowane do takiej obrony .
My tu snujemy teorie o Azorze Ahai itd ale w serialu i tak to będzie nic nie warte w tym momencie liczy się dla nich czy hajs się zgadza a o samej logice fabule intrygach zapomnieli :) Do tego za pewne będzie dużo dziur fabularnych totalnie nie wytłumaczonych co jak i gdzie a tego nas nauczył już 7 sezon, tęsknie za tym GOT z 1-4 sezonu .
Widzieliśmy co się stało w serialu z Armią Stanisa brakowało im zapasów a zimno robiło w armii spustoszenie choroby, zamarzanie ludzi a to nie była jeszcze zima co na tym etapie teraz jest na północy nawet ciężko było im ruszyć pod Winterfell gdyż spadł śnieg i nie było jak się przeprawić . To co w takich warunkach mogą zrobić armie nieskalanych dothraków i złota kompania ? Denerys sama wspomniała że Lannisterowie pozbawili ją zapasów atakując reach do tego sama te zapasy spaliła wiec w tym momencie Dotrhakowie i Nieskalani mają małe zapasy na taką wyprawę na północ do tego dochodzą konie które też muszą jeść a to konnica w wielkości 20 tysięcy ktoś zna jakieś dane serialowe ? Oczywiście północ zebrała jakieś zapasy w Winterfell ale na ile 2-4 lata i to dla armii 20 tysięcznej ? I to dochodzą jeszcze do wyżywienia siły Lanisterów i Tullych które przybędą też znikomymi zapasami .
Cała zabawa w wielką wojnę miała polegać na tym że obsadzą wielki mur i będą się na nim bronić zapasy można by nawet dowozić ludzie mogli by się na murze zmieniać część odpoczywać. Ale gdy mur upada w tym momencie musza liczyć na to że NK zaatakuje ich pod Winterfell nim skończą się im zapasy tylko ze umarłych nie goni czas nie potrzebują pożywienia do tego mogą ich ominąć olewając Winterfell co wtedy ? Oczywiście tu w serialu zaiste nie będzie miejsca na pomyłki i NK zaatakuje Winterfell ale czy tak się to odbędzie w książce ? Chciałbym być zaskoczony przez twórców serialu a do tematu podejdą poważnie gdyż jest 6 odcinków .
Mnie nie zadowoli ten szajc co był w tym sezonie i wszystko działo się w ostatniej sekundzie to nie są normy jakie przyjęto w pierwszych sezonach gdyby ta wyprawa za mur czy szarża Jaimiego na Denerys odbyła się w 2 czy 3 sezonie zakończyło by się to oczywiście logiczną śmiercią spowodowaną głupotą tych osób .
A Denerys ani razu smoków nie użyła do zwiadów bo po co ? nie osłaniała nieskalanych w walce na casterly rock bo kto by użył mózgu ? atakowali siedzibę Lannisterów która miała przewagę w ludziach i w pozycji nawet nie wpadła na pomysł ze mogła by się im tam przydać na tym cholernym dużym smoku by zdobyć bramę lub mury aby nie ginęło masę ludzi nie potrzebnie . Miała 3 smoki i przez cały 7 sezon nie użyła ich do zwiadów jeżeli doleciała tak szybko ze smoczej skały za mur by ratować wyprawę stulecia to flotę Eurona by znalazła w mgnieniu oka i ją spaliła nocą ale po co ?