Nocny Król i jego armia nadchodzą, żeby przejąć Winterfell, a konkretniej — według Brana — zabić trójoką wronę, bo od tego zacznie się ich niszczenie krainy człowieka. Armie mobilizują się do walki, Gendry robi wszystko, żeby wykuć nową broń (i podnieść morale Aryi), w tle dźwięczy Jenny ze Starych Kamieni. Ci, którzy nie mogą walczyć, są ewakuowani do krypt.

Krypt. W których leżą od setek (tysięcy) lat martwi Starkowie. W teorii z większości z nich już dawno nie powinno nic zostać, niemniej po niektórych. Kości rozkładają się od piętnastu do dwudziestu lat, dlatego to sugeruje, że został tylko Ned Stark. Ale ponieważ serial rządzi się swoimi prawami, może powstać także Lyanna, Rickard, Brandon i inni. Wszakże nieumarli tkwiący pod lodem blisko kryjówki trójokiej wrony przypominali już bardziej worek z kości. Ale właśnie — tkwili w lodzie, dlatego ich rozkład mógł być spowolniony.

Niemniej wszyscy widzimy Aryę, która w jednym ze zwiastunów biegnie spanikowana i zakrwawiona przez kryptę. W zapowiedzi słyszymy również Daenerys, która mówi do Jona, że “umarli już tu są”. Może chodzić o to, że Nocny Król przebije się przez mury, a może też chodzić o to, iż Nocny Król dał Starkom drugie (nie)życie.

Z drugiej strony Starkowie w książce pokładali wielką wiarę w to, że krypty ich ochronią, dlatego mało kto miał tam wstęp. Królom zostawiano również miecze. Winterfell zostało zbudowane przez Brana Budowniczego, który bez wątpienia powplatał w jego mury zaklęcia (podobnie jak zrobił z Murem i Końcem Burzy). Problem w tym, że takie wydarzenia miały miejsce w książce, w serialu Benjen wspomina tylko, że nie może przekroczyć Muru. Ale świat widział już nieumarłych powołanych do istnienia przez dzieci lasu, więc może umarli Starkowie staną po stronie swoich bliskich?