Maisie Williams, znana na świecie dzięki roli Aryi Stark w „Grze o tron”, udzieliła niedawno wywiadu magazynowi Time. Nie podzieliła się żadnymi spoilerami z nadchodzącego sezonu, ale opowiadała za to o doświadczeniach z planu, emocjach związanych z końcem serialu, a także podzieliła się swoimi nadziejami wobec odgrywanej postaci:
Chciałabym, żeby Arya spotkała się ze swoim rodzeństwem. Nie wiem dokładnie, jak miałoby to wyglądać, ale uważam, że byłoby wspaniale, jakby Starkowie znów mogli pracować razem. Na to mam nadzieję. Byłoby świetnie móc dzielić scenę z resztą rodziny Aryi.
Maisie została także zapytana (a jakżeby inaczej) o to, czy zna przyszłe losy swojej bohaterki.
Nie wiemy niczego aż do chwili, kiedy dostajemy scenariusze, a dostajemy je zazwyczaj około miesiąca przed rozpoczęciem zdjęć, tak że naprawdę nie znam zakończenia. Ma to na celu ograniczenie do minimum ryzyka wycieków fabuły, co właściwie rozumiem – gdybym znała teraz zakończenie serialu, byłoby bardzo trudno utrzymać to w sekrecie!
Tajemniczy koniec serialu nieuchronnie się jednak zbliża. Williams opowiedziała o swoich planach po zakończeniu „Gry o tron”.
Jest to stresujące. Bardzo smutne będzie także pożegnanie z tym serialem. Staram się jednak pozytywnie patrzeć w przyszłość. Zamierzam tak pokierować moją karierą, żeby nie być do niczego uwiązaną. Rola w „Grze o tron” to rzeczywiście dla mnie wspaniałą okazja i otworzyła przede mną wiele możliwości, ale oznacza też uwiązanie do jednej pracy przez osiem lat. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że koniec serialu pozwoli mi z tych nowych możliwości skorzystać – mogę też po protu spędzić cały rok na podróżowaniu!
Aktorka wypowiedziała się również na temat swoich ulubionych scen. Jedną z nich okazał się pościg uliczkami Braavos i walka z Waif w szóstym sezonie.
Było to bardzo trudne, pod koniec dnia na planie zdjęciowym wymagano grania nie tylko psychiką, emocjami, ale całym ciałem. To jest właśnie to, co kocham w tej pracy. Nie zawsze korzysta się tylko z ekspresji twarzy, ale w grę angażuje się także resztę części ciała. Poza tym, fajnie było sobie trochę pobiegać, jak dziecko.
Maisie Williams bardzo angażuje się w to, żeby jak najdokładniej przedstawić postać Aryi. Aktorka przyznała, że często musi zwracać uwagę na choreografię w scenach walki, scenarzyści bowiem często zapominają, iż jej postać jest leworęczna w przeciwieństwie do aktorki. Williams wspomniała także, że wzięła kilka dodatkowych lekcji szermierki na początku kręcenia serialu, aby lepiej zrozumieć i oddać przewagę w walce osób leworęcznych.
W wywiadzie poruszono kwestię dojrzewania pod okiem kamery.
Gdy miałam piętnaście lat, opuściłam szkołę. Było to spowodowane bardzo słabą frekwencją, związaną z pracą na planie. Szkoła nie była w tym względzie współpracująca – właściwie zostałam delikatnie poproszona o zrezygnowanie z uczęszczania do niej. Wtedy też wyprowadziłam się i zaczęłam żyć na własny rachunek, ale w rodzinnym domu bywam tak często, jak mogę – w każdy weekend. (…) Lubię swoje zwyczajne życie i nigdy nie chcę tego stracić.
Z wypowiedzi Maisie wynika, że jest zdecydowana na konkretny rozwój swojej aktorskiej kariery, co nie zmienia faktu, że nadal jest bardzo zżyta z ekipą z “Gry o tron”, wliczając w to scenarzystów, Davida Benioffa i Dana Weissa.
Zawsze byli dla nas świetni – także dla mnie i młodszych członków obsady. Czasami zdarza mi się zapomnieć, że są naszymi szefami. Razem z resztą obsady często wychodzimy, bawimy się, jesteśmy jak rodzina – żadne z nas nie mogło sobie wyobrazić, jak wielkim fenomenem okaże się serial, nawet Dan i David. Myślę, że u wszystkich z nas skala popularności “Gry o tron” budzi podziw, i cieszy nas to, że siedzimy w tym razem.