Isaac Hempstead Wright, odgrywający w serialu Brana Starka, w ostatnich dniach udzielił serii wywiadów dla Huffington Post, Vulture i Entertainment Weekly.
Isaac, na pytanie o to czy Bran dorósł, odpowiada, że dorastanie już niezbyt dotyczy tego bohatera, gdyż funkcjonuje on na innej płaszczyźnie rzeczywistości. Aktor stwierdził, że filmowanie bez Kristiana Nairna (Hodor) powodowało, że czuł się trochę nieswojo. Poproszony o zapowiedzenie następnego sezonu w jednym słowie i innym niż “epickie” odpowiedział, że pasuje tu słowo “połączenia”, jednak odmówił wytłumaczenia tego co miał na myśli.
Najbardziej łakomym kąskiem dla fanów będą na pewno komentarze aktora do teorii. Isaac nie zna jeszcze zakończenia sagi, wie tylko to co się wydarzy w siódmym sezonie, a ósmy pozostaje dla niego niewiadomą. Isaac, tak jak i my, czyta teorie w Internecie. Gdy poznał genezę powstania imienia Hodor wygooglał, czy ktoś się tego domyślił wcześniej i był pod wrażeniem tego, że tak się stało. Isaac został przez Huffington Post zapytany o teorię na temat tego, czy Bran Stark to ta sama osoba co protoplasta rodu Starków, Brandon Budowniczy. Otóż “Starcie Królów” zawiera taki ustęp:
Durran nie chciał nawet o tym słyszeć. Wzniósł siódmy zamek, najpotężniejszy ze wszystkich. Niektórzy powiadali, że podczas budowy pomagały mu dzieci lasu, które kształtowały kamienie za pomocą magii, inni zaś utrzymywali, że wskazówek udzielił mu mały chłopiec, który potem został Branem Budowniczym.
Czyżby ten mały chłopiec to mógłby być nasz Bran? Isaac odpowiedział, iż:
Tak, czytałem dużo tego. Brzmi odlotowo. Tak naprawdę to nie wiem. Jesli chodzi o “Grę o tron” to wszystko jest możliwe.
Zapytano go także o to, czy Bran wwarguje się w smoka. Odniósł się do tego tak:
Tak, tak, tak, to jest to! Na mojej liście tego kim chcę być, smok jest na pierwszym miejscu. Musicie poczekać, żeby się dowiedzieć.
Isaac odniósł się też do teorii mówiącej, iż Meera jest siostrą bliźniaczką Jona Snowa.
Kocham to. Rozmawiałem o tym z Ellie, która gra Meerę i mówiła, że tutaj w grę wchodzi głównie serial. Ponieważ ona i Kit wyglądają całkiem podobnie, ale w książkach już chyba tak nie jest. Kocham ten pomysł, ponieważ ma on sens, gdyż Howland Reed jest tym ostatnim facetem [pozostałym przy życiu z Wieży Radości? – przyp. tłum.].
Aktor odniósł się także do atmosfery panującej na planie i zbliżającym się nieuchronnie końcu serialu
To znaczy, to na pewno będzie dziwne, szczególnie dla mnie, robiłem to przez siedem lat. To była kluczowa część mojego życia. Więc koncepcja, że to wszystko się kończy jest po prostu dziwna. Ale to także ekscytujące, ponieważ zaczniemy coś nowego. Cały świat nowych możliwości. Ale już nie będzie się dało przyjść i zobaczyć tych samych twarzy, tej samej ekipy, tych samych niezastąpionych aktorów, to będzie naprawdę smutne. (…) Aktorzy pojawiają się i znikają (…), ale producenci praktycznie żyli na planie w Belfaście. Więc myślę, że oni są gotowi, aby to zakończyć i nie będą tacy nostalgiczni. Oni chcą pójść do domów i w końcu się wyspać.